Bumar walczy o udziale antyrakietowej tarczy

Bumar nie chce znaleźć się poza wartym 16 mld zł prezydenckim programem budowy tarczy przeciwrakietowej. Sejm już pracuje nad gwarancjami sfinansowania przedsięwzięcia

Publikacja: 26.11.2012 17:26

Bumar walczy o udziale antyrakietowej tarczy

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys SS Seweryn Sołtys

W zapisach przygotowywanej właśnie specjalnej ustawy, posłowie proponują aby w okresie  2014 - 2023 roku na system przeciwrakietowy wydawać corocznie  z budżetu obronnego  sumę odpowiadającą kwocie przyrostu  „planowanych wydatków na rok bieżący w stosunku do ich wysokości w roku poprzednim".  Przy założeniu, że  wzrost budżetu MON w następnych latach zostanie utrzymany na zbliżonym do obecnego poziomie, oznacza to  gwarancje   nakładów  na inwestycje w tarczę na poziomie 1 – 1,6 mld zł rocznie. A  gdyby tej kalkulacji przeszkodziło niespodziewane załamanie gospodarcze , posłowie proponują dodatkowe zabezpieczenie:  wówczas wydatki na tworzenie systemu antyrakietowego  miałyby stanowić ok. 20 proc. pieniędzy przeznaczanych  w danym roku na techniczną modernizację armii.

Wojskowi stawiają na import

Jak wynika z ustaleń „Rz",  mimo wcześniejszych deklaracji,   wojskowi z rezerwą odnoszą się do ewentualnych preferencji dla krajowej zbrojeniówki, bo, ich zdaniem uzależnianie  budowy tarczy od zamówień w polskim przemyśle  spowolniłoby osiągniecie celu, czyli uzyskanie do 2023 roku określonych zdolności obronnych.

- Takie podejście odcina nasze firmy od offsetowego dopływu nowych technologii i pozostawia wciąż słabą, restrukturyzowaną, rodzimą zbrojeniówkę bez szans na sięgniecie po miliardy publicznych złotych. Przewaga technologiczna i sprawny lobbing z góry stawiają zagraniczne koncerny na wygranej pozycji - twierdzi Sławomir Kułakowski prezes Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju. Jego zdaniem mądra polityka wojskowych zakupów powinna służyć budowie rodzimego potencjału przemysłowego bo to oznacza wspieranie rozwoju gospodarki, podtrzymywanie koniunktury  i w efekcie  wyższe przychody podatkowe, umożliwiające m.in. modernizację armii.

Wnioski z doświadczeń układu warszawskiego

- Skreślanie już na starcie rodzimego przemysłu to działanie nieracjonalne i nie chodzi wyłącznie o to żeby pieniądze na wojskowe inwestycje zostawały i „pracowały" w kraju - twierdzi Krzysztof Krystowski prezes zbrojeniowego Bumaru, którego przychody w zeszłym roku sięgnęły 3 mld zł.

Zdaniem szefa narodowego koncernu zbrojeniowego prawdziwie dalekowzroczna polityka bezpieczeństwa każe wykorzystywać wszelkie możliwości aby budować obronny potencjał w kraju.

- To przecież nie przypadek, że przez pół wieku , za PRL, „wielki brat"  nie dopuścił do rozwoju rakietowych technologii  w Polsce.  Teraz musimy mieć czas by nadrobić braki w strategicznych arsenałach – twierdzi Krystowski.  Są i inne argumenty na rzecz polskiej produkcji. - Szacujemy, że gdyby Bumar był liderem  budowy tarczy, 60 proc.  należności za broń zostałoby w Polsce. To oznacza utrzymanie w kraju ok.  6 razy więcej miejsc pracy, nawet  należnych fiskusowi podatków  - niż gdyby system antyrakietowy  w całości importować –przekonuje prezes Bumaru. Krystowski zwraca też uwagę, że  w przypadku rodzimej produkcji lista korzyści jest dłuższa: tańsze są np. koszty wieloletniej obsługi , remontów i modernizacji eksploatowanych systemów.

W kierunku autonomii

Proponowanie polskiemu przemysłowi nierealnych, krótkich terminów dostaw innowacyjnych  broni , wyklucza polskie firmy z gry ale też świadczy o naiwności i  krótkowzroczności decydentów – mówi szef Bumaru.  To nie przypadek więc , że w krajach UE , jesteś my na drugim miejscu po Grecji jeśli chodzi o niekorzystny bilans importu nad eksportem broni własnej produkcji.

- Żadne rozsądne państwo nie rezygnuje z produkcji strategicznego oręża, który jest w jego technologicznym zasięgu, bo to wynika z racji politycznych, czasem nie przystających do przyziemnego rachunku ekonomicznego  –podkreśla Krystowski.

Pożytki z integracji

Szef Bumaru twierdzi, że niedoceniana przez własną armię zbrojeniówka  mimo znanych kłopotów, czyni postępy i rozwija się.

- Dysponujemy już wiedzą  i technologiami do budowy zintegrowanego przeciwlotniczego oręża  bardzo krótkiego i krótkiego zasięgu: to unowocześniane obecnie  pociski Grom ( a po modernizacji Piorun) w różnych konfiguracjach ,  systemy radiolokacyjnego  rozpoznania i sterowana elektronicznie broń artyleryjska – na przykład nowy system Pilica  -  twierdzi Krzysztof Krystowski. Korporacja Bumar Amunicja  pracuje też  nad tajnym programem  przeciwlotniczego pocisku krótkiego zasięgu Błyskawica.

Szef Bumaru jest przekonany, że zagraniczne zamówienia MON na antyrakiety średniego zasięgu, zmuszą do technologicznej współpracy z Bumarem  ich producentów,  czyli europejskie lub amerykańskie  wielkie koncerny. –  Nasze firmy  powinny przejąć integrację elektronicznych systemów rozpoznania i kontroli powietrznej, czyli infrastruktury dla  rakietowego oręża. Mamy w tej dziedzinie kompetencje – twierdzi Krystowski.

W przypadku wprowadzania do armii tak  kosztownych systemów jak system przeciwrakietowy , nie da się też pominąć  Bumaru jako biznesowego partnera. Polski holding już wysłał do największych, zagranicznych konkurentów  ankiety  zachęcając do  przedstawienia oferty przemysłowej współpracy przy budowie  przeciwlotniczej Tarczy Polski. Nadchodzą już pierwsze odpowiedzi.

W zapisach przygotowywanej właśnie specjalnej ustawy, posłowie proponują aby w okresie  2014 - 2023 roku na system przeciwrakietowy wydawać corocznie  z budżetu obronnego  sumę odpowiadającą kwocie przyrostu  „planowanych wydatków na rok bieżący w stosunku do ich wysokości w roku poprzednim".  Przy założeniu, że  wzrost budżetu MON w następnych latach zostanie utrzymany na zbliżonym do obecnego poziomie, oznacza to  gwarancje   nakładów  na inwestycje w tarczę na poziomie 1 – 1,6 mld zł rocznie. A  gdyby tej kalkulacji przeszkodziło niespodziewane załamanie gospodarcze , posłowie proponują dodatkowe zabezpieczenie:  wówczas wydatki na tworzenie systemu antyrakietowego  miałyby stanowić ok. 20 proc. pieniędzy przeznaczanych  w danym roku na techniczną modernizację armii.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Biznes
Amerykańska firma będzie produkować więcej półprzewodników w USA
Biznes
Kanada uderza w dwór i krewnych Putina oraz byłą szefową MSZ Austrii
Materiał Promocyjny
Rockfin na fali wznoszącej
Biznes
Za dużo OZE w Polsce? Zakaz rosyjskiego gazu. Sukces Airbusa na Airshow w Paryżu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Biznes
Sprawiedliwa, konkurencyjna i akceptowalna dla przedsiębiorców transformacja