Reklama

Nowy polski transporter zastąpi rosomaki ?

Jeśli nie uda się z Patrią uzgodnić przedłużenia licencji na wytwarzanie w Polsce rosomaków, MON zakończy ich produkcję w przyszłym roku – dowiedziała się „Rz”.

Aktualizacja: 02.12.2012 09:32 Publikacja: 01.12.2012 13:02

Nowy polski transporter zastąpi rosomaki ?

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

-Chcielibyśmy nadal robić i modernizować nasze podstawowe kołowe  transportery, które sprawdzają się w boju. Negocjujemy przedłużenie licencji, ale Finowie postawili zaporowe warunki.  Rozpoczęliśmy więc przygotowania do tworzenia rodzimych wozów bojowych. Kompetencji i doświadczenia nam nie brakuje - potwierdza gen. Waldemar Skrzypczak  wiceminister  obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych.

Kontrakt na licencyjne rosomaki uruchomiony niemal dziesięć lat temu, był jednym z największych w armii: za ponad 650 pojazdów  wyprodukowanych  głównie w siemianowickich Wojskowych Zakładach Mechanicznych, wojsko zapłaci do połowy przyszłego roku prawie 5 mld zł.

Sporna przyszłość transportera

Jak się dowiedziała „Rz" w zeszłym tygodniu  udało się uzgodnić  z Patrią trzydziestoletni okres przedłużenia licencji  i rozszerzenie dostępu  polskiego producenta do  zastrzeżonych dotąd przez Finów rynków eksportowych. Nowej umowy jednak nie podpisano, bo Patria żąda, by wszystkie polskie wynalazki, zastosowane w przyszłości podczas modernizacji i rozwoju transporterów, stały się bezpłatnie jej własnością.

Do tej pory śląski  producent - WZM uzgadniał  z fińską firmą wszelkie najdrobniejsze poprawki i modyfikacje wprowadzanie w pojazdach (było ich blisko 200), płaci też za licencję.  - W przyszłości chcemy jednak chronić własne, nowe rozwiązania, zgodnie z prawem do własności intelektualnej – mówi wiceminister obrony.

Rozmów o przyszłości jednego z najlepszych w NATO transporterów kołowych, nie ułatwia skierowana przez Patrię do międzynarodowego arbitrażu w Wiedniu sprawa w której Finowie próbują dowieść, że polskie władze nie pozwalają jej wywiązać się z umów offsetowych.

Reklama
Reklama

Dług offsetowy

Patrii, na pół roku przed rozliczeniem zobowiązań kompensacyjnych wartych ponad pół miliarda euro, brakuje zaliczeń na  inwestycyjne i i biznesowe projekty za ok. 100 mln euro.  Za ich  nie wykonanie grożą kary umowne w tej samej wysokości . W świetle podpisanych umów Patria nie zrealizowała zamówień m.in. na zakup części i komponentów mechanicznych  w spółkach Bumaru i Huty Stalowa Wola. Fińska spółka zobowiązała się też do zakupu w siemianowickich Wojskowych Zakładach Mechanicznych gotowych transporterów opancerzonych za 60 mln euro.

Patria utrzymuje, że proponowała ministrowi gospodarki RP nowe, zamienne projekty kompensat, ale nie zostały one przez polskie władze zaakceptowane. – Proponowano nam biznesowe przedsięwzięcia zupełnie nieprzydatne z punktu widzenia celów offsetu, czyli rozwoju technologicznego zbrojeniówki – mówi  gen. Waldemar Skrzypczak.

Wiceminister obrony nie kryje rozczarowania postawą fińskich partnerów. Przypomina, że to w Polsce produkuje się najwięcej rosomaków a teraz armia mogłaby zwiększyć zamówienie  zmodernizowanych pojazdów nawet o 300 sztuk. – To polskiej armii Finowie zawdzięczają  obecną markę pojazdów AMV. Za te wyjątkową promocję nie zapłacili ani złotówki – dodaje gen. Skrzypczak.

Biznes
Minister cyfryzacji: Prezydent Polski wyłącza Ukrainie satelitarny internet
Biznes
Nierealne żądania Kremla, podatkowa batalia i kłopoty niemieckiej gospodarki
Biznes
Fundusz z grupy BGK inwestuje w spółkę produkującą satelity
Biznes
Akcje za dotacje. Rząd Donalda Trumpa przejmuje udziały w Intelu
Biznes
Morze Kaspijskie wysycha. Jesiotry wymierają, porty trzeba pogłębiać
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama