Aż o 74 proc. drożały wczoraj akcje producenta maszyn rolniczych. Powodem tak dużych zwyżek było podpisanie kontraktu na dostawę 3 tys. ciągników do Etiopii.

Oprócz dostawy maszyn Ursus zobowiązał się również do wyposażenia centrów serwisowych, dostawy części zamiennych do ciągników, przeszkolenia personelu i wsparcia technicznego. Wszystko to będzie kosztowało odbiorcę (METEC AAMI) aż 90 mln USD. To o 50 mln zł więcej niż roczne przychody polskiego producenta. A niewykluczone, że współpraca zostanie jeszcze rozszerzona o dostawę kolejnych maszyn i narzędzi rolniczych.

– Podpisanie tej umowy jest zwieńczeniem naszych starań o odbudowę dawnych rynków eksportowych – przekonuje Karol Zarajczyk, wiceprezes Ursusa. – Liczymy, że sprawna realizacja tego kontraktu będzie pierwszym krokiem w kierunku pozyskania nowych rynków zbytu – zaznacza.

A jest o co walczyć, bo jak przekonują władze spółki, Afryka jest kontynentem o świetnych perspektywach. Ursus prowadzi już rozmowy z kolejnymi afrykańskimi odbiorcami.

Na giełdzie jeszcze niedawno producent ciągników był w trendzie spadkowym. Od początku roku kurs akcji Ursusa spadł z ponad 4,2 zł do 1,6 zł, wczoraj po południu wyniósł 3,4 zł.