Upadłość hiszpańskiej spółki z końca października była dla całej branży AGD dużym zaskoczeniem. – musimy zaktualizować nasz przyszłoroczny budżet, ponieważ ta sytuacja oznacza dla nas sporą szansę – mówi Wojciech Kocikowski, wiceprezes ds. finansowych Aniki Wronki.

Fagor produkował w swoich zakładach w Polsce ponad 1,2 mln sztuk sprzętu rocznie – 70 proc. trafiało na eksport. – Sprzedaż się powoli kończy, ponieważ zakłady nie pracują, a zapasy się  wyczerpują – dodaje.

Dla pozostałych na rynku firm kłopoty Fagora to wielka szansa – już teraz, a na dobre w 2014 r. do zagospodarowania będą realizowane przez nią dostawy. W Polsce w grę wchodzi co najmniej 200 tys. kichni – w rynku sprzętu wolnostojącego Fagor miał 30 proc. udziału. Poza Amiką głównymi chętnymi do jego przejęcia będą jeszcze Beko oraz Indesit.

Polska spółka już teraz odczuwa wzrost sprzedaży z powodu zwolnionych dostaw – miesięcznie jest to nawet ponad 10 proc. w ujęciu rocznym. Amica kłopoty Fagora traktuje także jako szansę w przebiciu się na rynku francuskim, który obok Hiszpanii był dla tej spółki strategicznym.