O sprawie pisaliśmy w lipcu tego roku, ale wówczas nie był jeszcze znany ostateczny termin likwidacji sosnowieckiej kopalni Dziś już wiadomo, że pofedruje ona tylko do końca września tego roku.
- Decyzja o likwidacji kopalni została podjęta w związku z wyczerpaniem złoża eksploatowanego przez tę kopalnię oraz narastania problemów związanych z opłacalnością, jak też bezpieczeństwem resztkowego wydobycia – wyjaśnia Wojciech Jaros, rzecznik KHW. Dodaje, że kopalnia Kazimierz-Juliusz, która jest osobną spółką w grupie KHW, nie ma możliwości samodzielnego utrzymania się i pokrywania swoich zobowiązań, a środkami na ten cel nie dysponuje także KHW. Zarząd KHW zdecydował, że wszystkim pracownikom likwidowanej kopalni zostanie przedstawiona oferta przejścia do pracy w strukturach holdingu. Przygotowując się na to spółka już od kilku miesięcy wstrzymuje przyjęcia pracowników z zewnątrz. Natomiast tym pracownikom Kazimierza-Juliusza, którzy będą pracować przy likwidacji kopalni, KHW gwarantuje złożenie oferty pracy, gdy ich zadanie w Kazimierzu zostanie zakończone. Kopalnia zatrudnia około tysiąca pracowników.
Jeszcze w ubiegłym roku resort gospodarki przekonywał o możliwości utrzymania żywotności kopalni, której zasoby się kończą, co najmniej do 2018 r. Tymczasem trudna sytuacja w branży spowodowała, że sytuacja Kazmierza – Juliusza znacząco pogorszyła się. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sosnowiecka kopalnia co miesiąc generuje około 3 mln zł straty netto.