Sharp wcześniej zapowiedział, że w roku finansowym 2014/15 (kończącym się 31 marca) prognozuje 30 mld jenów zysku netto. Teraz firma ogłosiła iż cel na poziomie 255 mln dol. przekracza jej możliwości i nie uda siego zrealizować.

Na komunikat ostro zareagowali inwestorzy – kurs akcji Sharp na giełdzie w Tokio spadł dzisiaj 9 proc. i znajduje się na najniższym poziomie od dwóch lat. Firmie nie pomaga już obecność w akcjonariacie choćby koncernu Samsung, który kupiła pakiet akcji aby zabezpieczyć sobie dostawy paneli produkowanych przez Sharpa, które wykorzystuje choćby w telefonach czy telewizorach.

Japońscy producenci elektroniki użytkowej jak Sharp, ale także Sony czy Panasonic w ostatnich latach ponieśli dotkliwe straty w związku ze zmasowaną ofensywą koreańskich firm z Samsungiem i LG na czele. Jak podaje Reuters tylko Sharp poniósł w dwóch ostatnich pełnych latach finansowych ok. 8 mld dol. strat, wszystkie firmy zostały też zmuszone do przeprowadzenia bolesnej restrukturyzacji.

Niestety póki co efekty ich poczynań nie są porażające i nie widać odwrócenia trendu. Co więcej kapitalizacja giełdowa Sharpa wynosi dzisiaj tylko ok. 30 proc. stanu sprzed trzech lat. Dziennik biznesowy „Nikkei" podał również iż w bieżącym roku finansowym Sharp nie tylko nie przyniesie zysku, ale wykaże stratę liczoną w dziesiątkach miliardów jenów. Firmie będzie trudno pozyskać kolejne źródła finansowania – 4,4 mld dol. od inwestorów w rodzaju Samsunga czy Qualcomm było prawdopodobnie ostatnim takim zastrzykiem gotówki.