Reklama

AMW: rekordowe ubiegłoroczne wyprzedaże automatów AK-47

Prawdziwe, zbrojeniowe żniwa miała w zeszłym roku Agencja Mienia Wojskowego. Na wycofywanej z armii broni i sprzęcie zarobiła 60 mln zł, najwięcej, odkąd istnieje instytucja.

Publikacja: 20.01.2015 12:51

Prawdziwe, zbrojeniowe żniwa miała w zeszłym roku Agencja Mienia Wojskowego. Na wycofywanej z armii

Prawdziwe, zbrojeniowe żniwa miała w zeszłym roku Agencja Mienia Wojskowego. Na wycofywanej z armii broni i sprzęcie zarobiła 60 mln zł, najwięcej, odkąd istnieje instytucja.

Foto: Fotorzepa, Michał Sadowski MS Michał Sadowski

Zgodnie z ustawą o AMW, ponad 90 proc. pieniędzy utargowanych na wyprzedażach mienia ruchomego i nieruchomości, agencja przekazuje na fundusze technicznej modernizacji armii i służb MSW. Od 1996 roku do wojska i formacji porządku publicznego trafiło w ten sposób prawie 1,7 mld zł.

Hitowe AK-47 ...

Hitem ubiegłorocznej wyprzedaży była broń strzelecka, zwłaszcza tysiące automatów z rodziny AK- 47, czyli kałasznikowów.

– Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że agencja wygarnęła z wojska niemal wszystkie słynne karabinki, ale w ostatnich miesiącach, w czyszczonych magazynach, ujawniły się ich kolejne pokłady, zgromadzone kiedyś na czarną godzinę. Teraz idą pod młotek – mówi Andrzej Pilucik, szef obrotu specjalnego w AMW

...i amunicja

W końcówce zeszłego roku agencja rzuciła na rynek 12 tysięcy kałaszy za 6 mln zł, na początku tego - kolejne 15 tysięcy za 7,5 mln zł. Broń schodzi na pniu – o każdy automat, nawet części zamienne, biją się koncesjonowane firmy polskie i czeskie.

- Mamy dla żelaznych odbiorców informację, że wojsko sygnalizuje agencji kolejne dostawy strzeleckiego demobilu z zasobów szacowanych jeszcze na ok. 40 tysięcy – mówi dyr. Pilucik.

Reklama
Reklama

W tym roku agencja rozpocznie także jedną z największych dotychczasowych operacji pozbywania się wojennych zapasów czołgowej amunicji kal.100 mm. To pozostałość ze szczytowego okresu zimnej wojny, kiedy w siłach pancernych królowały tanki T-55. Z wojskowych magazynów trzeba teraz wygarnąć 570 tysięcy sztuk amunicji, to w sumie 23 tys. ton środków bojowych i niemal trzy czwarte wszystkich zbędnych już, wybuchowych zapasów, zalegających wciąż strategiczne składy sił zbrojnych.

Choć samo wywożenie towaru z magazynów może potrwać dwa lata, chętni już pytają o terminy przetargów. Większość pośredników uprawnionych do obrotu bronią zamierza zapewne zarobić na jej odsprzedaży armiom krajów, które nadal używają tanków rosyjskiej produkcji sprzed czterech dekad. Cześć firm liczy na drogi mosiądz, spiekane węgliki i inne cenne stopy odzyskiwane z utylizowanej amunicji.

- Z naszych analiz wynika, że amunicja jest w dobrym stanie, ale o przedłużenie certyfikatów dopuszczających do jej użycia , muszą postarać się sami kupcy. Agencja przeprowadzi jedynie badania, które potwierdzą, że jest bezpieczna przy załadunku i w transporcie – mówi dyr. Andrzej Pilucik.

Tysiące niemodnych mundurów

W tym roku w ofercie wyprzedażowej AMW, oprócz kałasznikowów i amunicji, nie będzie ciężkiego sprzętu. Armia zapowiadała co prawda przekazanie 130 zużytych czołgów T-72, ale na razie wstrzymuje się z decyzjami.

Pod młotek pójdzie natomiast prawie 50 tys. kompletów polowych mundurów i tysiące kamizelek kuloodpornych, które z czasem utraciły swoje własności ochronne - zamawianych na początku lat dziewięćdziesiątych.

Zestarzały się na półkach magazynów i muszą ustąpić miejsca nowocześniejszym uniformom nowego wzoru.

Reklama
Reklama

Wojskowe agencje do zmiany

Wiele wskazuje na to, że tylko do polowy 2014 roku AMW, będzie działać w obecnej formule. Najprawdopodobniej już od lipca sprzedażą wycofywanego z wojska uzbrojenia i nieruchomości, a także zarządzaniem mieszkaniami kadry, będzie zajmowała się jedna superagencja.

Powstanie z połączenia Agencji Mienia Wojskowego i Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Projekt ustawy w tej sprawie szlifują właśnie rządowi legislatorzy. Według autorów reformy nowa instytucja skumuluje majątek, zracjonalizuje koszty i wyeliminuje powielanie kompetencji i konkurencję miedzy firmami w dziedzinie gospodarki nieruchomościami. Fuzja ma dać oszczędności szacowane na 20- 30 mln zł.

Projekt nowej regulacji, przewiduje, że to Wojskowa Agencja Mieszkaniowa, która obecnie zatrudnia ok. tysiąca pracowników, jest właścicielką 2,4 tys. lokali użytkowych przeznaczonych na sprzedaż bądź wynajem, nieruchomości liczących 3 tys. ha a także zarządza na co dzień 28 tys. mieszkań oraz prawie 10 tys. miejsc w służbowych kwaterach i garnizonowych internatach - przejmie wszelkie aktywa i większość pracowników AMW. Ale nowa superagencja przyjmie rozpoznawalną i bardziej nośną marketingowo nazwę Agencji Mienia Wojskowego.

Kwatery i wyprzedaże w jednej firmie

W nowej instytucji znajdzie się więc pod jednym dachem zarówno zarządzanie wojskowymi kwaterami, wypłata ekwiwalentów mieszkaniowych dla kadry przewidzianych przepisami o zakwaterowaniu sił zbrojnych, remonty mieszkań i deweloperka (zasilana przez państwo dotacjami sięgającymi setek mln zł rocznie – w 2014 r. - 585 mln zł) ale też wyprzedaż i wynajmowanie zbędnych wojsku poligonów, czy koszar. Nowa AMW będzie miała też koncesję na obrót bronią i sprzętem wojskowym z demobilu, czy utylizację np. przestarzałej amunicji i wybuchowych odpadów.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama