Koncern po raz pierwszy awansuje w zarobkach pracowników zrzeszonych w związku zawodowym otrzymujących najniższą płacę do poziomu przysługującego weteranom. Do końca I kwartału zostanie tym objęte 300-500 osób.

W 2007 r. branżowy związek UAW i trzy główne amerykańskie firmy samochodowe uzgodniły, że nowo przyjmowani do pracy będą zaczynać od poborów niższych niż pracujący od dawna członkowie związku. Takie rozwiązanie przyjęto, aby zwiększyć konkurencyjność amerykańskich montowni wobec zagranicznych rywali.

UAW i Ford porozumiały się, że 20 proc. zatrudnionych w fabrykach będzie zaczynać od najniższych poborów w siatce płac, poza pracującymi przy produkcji części zamiennych, osi koło Detroit z powodu niższych kosztów pracowniczych. W styczniu koncern przekroczył pułap 20 proc.

Z 1550 nowo zatrudnionych 900 znajdzie pracę przy produkcji furgonetek w Kansas City, a pozostali w 3 innych fabrykach pod Detroit: tłoczni blach, części zamiennych i osi. Ford nie ujawnił, ile nowych miejsc pracy powstało dzięki doskonałej początkowej sprzedaży nowej wersji furgonetki F1-150, która jest dostępna na rynku od kilku miesięcy. W styczniu wersja z aluminiową karoserią stanowiła 18 proc. sprzedaży wszystkich F-150.

Nowi pracownicy będą otrzymywać podstawową stawkę 15,78 dolarów za godzinę i co roku dostawać podwyżkę o 5 proc., aż dojdą do stawki 19,28 dolarów. Pracownicy awansowani na wyższy poziom zarobków zostali zatrudnieni w 2010 r. i otrzymywali po 19,28 za godzinę. Po awansie będą zarabiać 28,50 dolarów za godzinę.