„Pomysł wynika z tego, że w Polsce mamy świetne mleko, ale wciąż słaby urodzaj serów. Wciąż kanon białe i żółte obowiązuje, twaróg jest wyśmienity, ale jeśli chodzi o sery długodojrzewające, sery żółte, to tutaj pominąwszy kilka wyjątków, wciąż jest ogromna pustka" – powiedział PAP pomysłodawca wydarzenia Jacek Szklarek.
Dodał, że w podtytule festiwalu organizatorzy zamieścili hasło „festiwal nieskończonych from mleka". „Faktycznie, gdy chodzi o to, co można z mleka otrzymać, począwszy od właśnie samego mleka, poprzez ser, kefiry, jogurty, na lodach i różnego rodzaju słodyczach i deserach, mamy ogromne pole możliwości" – powiedział.
Odwiedzający w najbliższy weekend Sandomierz, będą mogli spróbować prawie 350 rodzajów sera. Jak informują organizatorzy festiwalu, m.in. z Polski, Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Szwajcarii Belgii oraz Holandii. W „menu" znalazły się takie produkty jak Parmigiano Reggiano z okolic Parmy, Grana Padano czy Pecorino Romano z Rzymu, Monte Veronese z Veneto, Fiore Sardo z Sardynii, Pecorino Toscano, a także mało znane sery piwne przygotowane przez polskich serowarów.
„Zależy nam na tym, aby ludzie na ten festiwal specjalnie przyjeżdżali. To nie jest tylko targ, ale także spotkania, czy kolacja z najlepszymi szefami kuchni. Chodzi nam o to, by ludzie poświęcili trochę więcej czasu promowanej przez nas tematyce" – zaznaczył Szklarek. Głównym punktem imprezy będzie Rynek na sandomierskiej Starówce, tuż obok renesansowego ratusza.
Obok serów zaprezentowane zostaną także wina, m.in. z sandomierskich winnic, a także z Węgier, Gruzji oraz Włoch.