Lubuskie eksportuje produkty spożywcze, ale i części do aut

Główne branże eksportowe województwa lubuskiego to: spożywcza, drzewna, meblowa, szklarska, przemysł lekki, a także przetwórstwo tworzyw sztucznych, metali, produkcja maszyn i urządzeń oraz branża budowlano-konstrukcyjna.

Najważniejszym partnerem handlowym regionu są Niemcy. Na tamtejszy rynek trafia prawie 70 proc. towarów i usług eksportowanych przez lubuskie przedsiębiorstwa. Kolejni odbiorcy to Włochy, Dania i Czechy.

– Władze województwa przywiązują istotną wagę do działalności lokalnych przedsiębiorców, eksporterów. Wspieramy nasze firmy, ale ostatecznie to od kreatywności przedsiębiorców, a także ich skłonności do podejmowania ryzyka zależy sukces eksportowy – mówiła Danuta Wesołowska-Wujaszek, wicedyrektor Departamentu Infrastruktury i Komunikacji w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubuskiego (UMWL), podczas wręczania nagród w konkursie „Rzeczpospolitej" Regionalne Orły Eksportu w województwie lubuskim.

Zdaniem Leszka Urbana, kierownika Wydziału Przedsiębiorczości w UMWL województwo lubuskie ze względu na położenie geograficzne, w szczególności bliskość Niemiec, do których trafia gros polskiego eksportu, jest naturalnie predestynowane do bycia eksportowym liderem.

– Oczywiście eksporterów mocno wspieramy choćby przez projekt „Promocja gospodarcza województwa lubuskiego" oraz Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów (COIiE) – mówił Urban.

Pomoc za granicą

O zmieniającym się podejściu urzędów marszałkowskich mówiła też Renata Iwaniuk z Departamentu Instrumentów Wsparcia w Ministerstwie Gospodarki (MG).

– Dotychczas urzędy marszałkowskie większy nacisk kładły na działania związane z przyciąganiem inwestorów, ale teraz widać, że to się zmienia i nacisk przenosi się na wsparcie eksporterów – tłumaczyła Iwaniuk. Jak przypomniała, COIiE działają w większości przypadków przy urzędach marszałkowskich 15 województw (poza Pomorzem).

– Zachęcam do korzystania z najbliższego centrum, ale przedsiębiorca np. z Lubuskiego może też korzystać z usług „pro-biz" i „pro-eksport" w dowolnym centrum w kraju – tłumaczyła przedstawicielka resortu gospodarki. W ramach tej ostatniej usługi COIiE m.in. inicjuje współpracę między polskimi i zagranicznymi firmami oraz wskazuje bezpłatne możliwości promocji firm na rynkach zagranicznych poprzez wydziały promocji handlu i inwestycji działające przy ambasadach (jest ich 49 w 44 krajach).

Ministerstwo oferuje też przedsiębiorcom instrumenty wsparcia eksportu w ramach pomocy de minimis (jest finansowana z budżetu resortu). To pieniądze na dofinansowanie kosztów: realizacji branżowych projektów promocyjnych, uzyskania certyfikatów wyrobów wymaganych na rynkach zagranicznych, organizacji przedsięwzięć promocyjnych (konferencje, seminaria, imprezy promocyjne) oraz publikacji wydawnictw i materiałów promocyjnych o charakterze zbiorowym. Przede wszystkim jednak MG zaplanowało dla eksporterów instrumenty wsparcia z programu operacyjnego „Inteligentny rozwój" m.in. w ramach projektów: Marki Polskiej Gospodarki Brand oraz „Polskie mosty technologiczne".

Polskich eksporterów za granicą wpiera też Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MSZ). – Od kilku lat dyplomacja ekonomiczna jest priorytetem polskiej polityki zagranicznej – mówił Stanisław Cios z Departamentu Współpracy Ekonomicznej MSZ.

Jak przyznał, polskie placówki dyplomatyczne są jednak nadal postrzegane przede wszystkim jako instytucje polityczne i konsularne, a nie wspierające eksport. Tymczasem, jak tłumaczył, w handlu międzynarodowym dochodzi do zmiany geostrategicznej, czego wyrazem jest zawarcie umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Kanadą oraz toczące się negocjacje o analogicznej umowie UE ze Stanami Zjednoczonymi.

– Mówimy o powstaniu największej w skali globu strefie wolnego handlu, w której powstaje 40 proc. światowego PKB. Kierunek transatlantycki to ogromna szansa, także dla polskich eksporterów. To rynek strategiczny i element dywersyfikacji naszego handlu – wskazywał Cios. Za inne ważne kierunki uznał tzw. rynki zamorskie, np. Chiny. – Chodzi zarówno o Chinach, bo to ogromny rynek z 1,3 mld klientów, jak i o wszystkich krajach ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej) – mówił Maciej Wilk, dyrektor warszawskiego biura Hong Kong Trade Development Council.

Zniwelować ryzyko

Podczas konferencji eksperci zachęcali też lubuskich przedsiębiorców do odwiedzenia stron internetowych poświęconych eksportowi.

W przypadku Ministerstwa Gospodarki jest to portal www.trade.gov.pl. Również BZ WBK, jako część Grupy Santander, wskazuje na witrynę: www.santandertrade.com. Za jej pośrednictwem polscy przedsiębiorcy mogą znaleźć partnerów za granicą, w tym w Ameryce Łacińskiej i Południowej. Chodzi o firmy będące klientami Grupy Santander. W przypadku nawiązania z nimi kontaktów dość łatwo, za pośrednictwem banku, można sprawdzić ich wiarygodność finansową, a to ważne, bo jak wynika z analiz BZ WBK, jedną z kluczowych bolączek polskich eksporterów są niewiarygodni partnerzy biznesowi. Dlatego, jak wskazała Magdalena Janicka, menedżer ds. bankowości zagranicznej w BZ WBK, każdy z eksporterów może zabezpieczyć się przez akredytywę dokumentową lub faktoring.

Drugi najważniejszy problem to ryzyko kursowe, ale – jak przekonywał Grzegorz Prus-Głowacki, senior dealer w BZ WBK – i z nim da się uporać dzięki zawarciu serii terminowych transakcji typu forward zapewniających stały kurs.

Jak zgodnie przyznali Dariusz Pekałowski, dyrektor zarządzający sprzedażą w wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska, i Jacek Zezula, dyrektor Biura Terenowego Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych we Wrocławiu, lepiej się zabezpieczyć, niż dochodzić swych racji w zagranicznych sądach, bo tamtejsze procesy są nie tylko długotrwałe, ale i kosztowne.

Jak wynika z analiz BZ WBK, wyegzekwowanie wykonania prostego kontraktu przed sądem we Włoszech zabiera 1185 dni, a w Chinach 453 dni. Koszty procesu jako procent wartości przedmiotu sporu w tych państwach to odpowiednio 23 i 16 proc. A szanse na sukces są i tak nikłe.

– Nie słyszałem o ani jednej polskiej firmie, która wygrałaby przed chińskim sądem – przestrzegał Maciej Wilk.

Wydarzenie współfinansowane przez Ministerstwo Gospodarki

Najważniejsze adresy dla eksporterów: www.trade.gov.pl, www.eksporter.gov.pl, www.coie.gov.pl

NASI LAUREACI

NAJLEPSZY EKSPORTER i PRODUKT EKSPORTOWY: Stelmet, Zielona Góra

Ten wiodący w Polsce producent drewnianej architektury ogrodowej podbija nowe rynki i z roku na rok zwiększa swoje przychody eksportowe. W 2014 r. wynosiły ponad 329 mln zł i stanowiły 81 proc. całkowitych obrotów. Firma zwiększa skalę biznesu dzięki realizowanym inwestycjom. W ostatnich latach ich wartość w Zielonej Górze sięgnęła kilkuset milionów złotych.

NAJLEPSZY EKSPORTER i DEBIUT EKSPORTU: Kaskat, Gorzów Wielkopolski

W tym roku mija 25 lat od rynkowego debiutu gorzowskiej spółki, która swój sukces rynkowy zawdzięcza eksportowi. W 2014 r. jej sprzedaż zagraniczna przekroczyła 194 mln zł. Stanowiło to 99 proc. jej łącznych przychodów. Specjalnością firmy są mleko w proszku natłuszczane i jego zamienniki wykorzystywane do produkcji jogurtów, napojów mlecznych, lodów, ciastek i czekolad.

NAJLEPSZY EKSPORTER: LUG, Zielona Góra

Producent opraw oświetleniowych prowadzi działalność od ponad 25 lat. Spółka sprzedaje swoje produkty w Polsce oraz w kilkudziesięciu krajach na świecie. Aktualnie grupa LUG posiada pięć spółek zależnych, w tym w Niemczech, Brazylii oraz w Wielkiej Brytanii. Spółka z roku na rok zwiększa sprzedaż eksportową. W 2014 r. jej przychody ze sprzedaży zagranicznej sięgnęły 61,9 mln zł i stanowiły 54 proc. całkowitych przychodów.

NAJLEPSZY EKSPORTER SZPMiD: Balcerzyk i Spółka, Sława

Zatrudniająca ok. 600 osób firma w ostatnich latach skutecznie zwiększa eksport. W ubiegłym roku jego wartość przekroczyła 40 mln zł i stanowiła 18 proc. całkowitych przychodów mięsnej spółki. W roku 1999 r. uzyskała ona certyfikat uprawniający do eksportu wyrobów na rynki Unii Europejskiej. Obecnie firma należy do niemieckiej grupy kapitałowej Heristo.

NAJLEPSZY i NAJDYNAMICZNIEJSZY EKSPORTER: Faurecia Gorzów, Gorzów Wielkopolski

Firma należy do francuskiej grupy Faurecia, która obecna jest w ponad 30 krajach na całym świecie. Produkuje części do samochodów wiodących, globalnych marek. Polski oddział praktycznie całą swoją sprzedaż kieruje za granicę. W ubiegłym roku eksport sięgnął 943 mln zł i był o 16 proc. wyższy niż rok wcześniej. Rosnącym przychodom towarzyszą coraz wyższe zyski.

NAJLEPSZY EKSPORTER: SECO/Warwick Europe, Świebodzin

Firma należy do największych na świecie producentów urządzeń do obróbki cieplnej metali. Jej spółki zależne zlokalizowane są w Polsce, USA, Indiach, Chinach, Niemczech, Rosji i Brazylii. W 2014 r. obroty grupy na zagranicznych rynkach wyniosły 414,7 mln zł. Do głównych odbiorców należą firmy z branż: motoryzacyjnej, lotniczej, maszynowej i metalurgii aluminium.