Genewskie targi, dla Europy najważniejsze zawsze szczyciły się tym, że są najbardziej luksusowe i najbardziej ekologiczne w porównaniu z wystawami we Frankfurcie, gdzie dominowały nowinki technologiczne i Paryżu, gdzie przede wszystkim liczą się miejskie auta. Tym razem będzie inaczej. Mimo, że Szwajcaria nadal kładzie nacisk na ochronę środowiska i diesel jest droższy od benzyny, to jednak niskie ceny paliw w tym roku skłoniły producentów, żeby pozwolili sobie trochę poszaleć.
I nie auta elektryczne, czy hybrydy zdominują tegoroczny show, ale modele luksusowe i SUVy, co w Genewie jest nowością. Dlaczego luksus? To oczywiste. W Genewie jest tak zawsze. Dlaczego SUVy? To też zaczyna być oczywiste. Bo rynek je pokochał. Lubią je i panie i panowie. Siedzi się wysoko, prowadzi łatwo, człowiek czuje się bezpieczniej, łatwo się wsiada i wysiada, nie mówiąc o tym, że zakupów do kufra wejdzie więcej, niż do limuzyny. — To te auta teraz pozwalają producentom zarobić najwięcej — uważa Stephen Brinley z IHS Automotive.
Swoje nowe modele — właśnie SUVy- pokażą Maserati, Tesla i Audi oraz Seat. Fiat Chrysler Automobiles zdecydował się po raz kolejny dać więcej pracy fabryce w Turynie i to stamtąd właśnie wyjedzie najnowszy model Maserati -, właśnie SUV Levante. Bentley Bentyaga, który rok temu zachwycił, teraz zostanie pokazany w wersji „cekinowo niebieskiej". Nie jest tajemnicą, że swoje premierowe modele, chociaż nie w Genewie, ale trochę później, żeby nie zaginąć w natłoku genewskich wydarzeń zamierzają pokazać Jaguar i Lamborghini.
O SUVie myśli, ale nadal tylko myśli, Rolls Royce. Na razie jednak zaprezentuje nową wersję Ghosta, o którym tylko wiadomo, że szczegóły zostaną ujawnione 1 marca. Jedynie Ferrari odżegnuje się od SUVowego pomysłu. Zamiast tego będzie miał premierę modelu 2017 GTC4Lusso, czteroosobowego auta wyglądem przypominającego hatchbacka. Będzie także nowa wersja FF, również czteroosobowego z napędem na cztery koła. Pierwsza wersja tego auta miała premierę 5 lat temu.
SUVem natomiast chce zaskoczyć amerykańska Tesla. Jej Model X, wyprodukowany specjalnie na rynek europejski będzie miał drzwi „skrzydła jastrzębia", czyli otwierane do góry. Audi chce pokazać, że sportowe auta miejskie mogą być także małe i zapowiedział premierę Q2, który ma być najpopularniejszym SUVem tej marki w 2018 roku. Z kolei szwedzko-chińskie już Volvo chce dalej jechać na sukcesie XC90 i po premierze sedana S90 teraz pochwali się modelem kombi V90.