„W 2023 roku nie będzie lata (wyjazdów) last minute tak, jak kiedyś” – powiedział Sebastian Ebel, szef największej na świecie grupy turystycznej w rozmowie z gazetą „Bild am Sonntag”. „Wręcz przeciwnie, ceny będą na krótko przed wylotem raczej wyższe niż niższe, ponieważ hotelarze i linie lotnicze wiedzą, że wciąż wiele osób dokonuje rezerwacji z krótkim wyprzedzeniem. Spontaniczne okazje będą absolutnym wyjątkiem”.
W przypadku podróży lotniczych nastąpi również zmniejszenie przepustowości na lotniskach. „Szczególnie popyt na loty wakacyjne przewyższa podaż. Dlatego nie będzie tych tanich ofert tak jak to miało miejsce w przeszłości, z wyjątkiem sporadycznych akcji w ramach kampanii marketingowych” – stwierdził Ebel.