Koszty emisji CO2 są coraz wyższe, o czym boleśnie przekonuje się nie tylko polski przemysł, ale i wszyscy krajowi odbiorcy prądu. W styczniu o rekordowych cenach CO2, które po raz pierwszy w historii przekroczyły 34 euro/t, zadecydowała przede wszystkim pogoda. Jednak analitycy nie mają wątpliwości – rosnące stawki będziemy obserwować nadal i to nie tylko zimą.
Ceny zabolą
– Ostatni skok cen ma związek z falą mrozów, z którą mieliśmy do czynienia w Europie. Gdy zapotrzebowanie na energię rośnie, rosną też ceny CO2. Podobnie jak obserwowaliśmy spadek cen CO2 w czasie zamrożenia gospodarek z powodu pandemii, kiedy to popyt na energię elektryczną mocno spadł – wyjaśnia Michał Sztabler, analityk Noble Securities. Jednak w dłuższym terminie o wysokich cenach CO2 decydować będzie nie tylko pogoda. – To trend, który będziemy obserwować z uwagi na unijną politykę klimatyczną mającą na celu ograniczanie spalania paliw kopalnych. To z pewnością przełoży się też na ceny prądu w Polsce, z tym że odbiorcy mogą to odczuć z opóźnieniem, w zależności od tego, na jaki okres kontraktują energię – twierdzi Sztabler.
Jak zauważa Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale, podczas gdy w październiku energia w kontraktach rocznych kosztowała 215 zł/MWh, to na koniec 2020 r. było to już 245 zł. – Obecny rok przyniósł kolejne zwyżki, bo na razie średnia cena energii z dostawą na 2022 r. sięga już niemal 258 zł, a to o około 10 proc. więcej, niż wynosiła średnia cena w kontraktach na 2021 r. – wylicza Kubicki.
Wyższe ceny na rynku hurtowym w pierwszej kolejności odczuwa przemysł. Najboleśniej dotknie to tych firm, które nie tylko zużywają dużo prądu, ale też same emitują dwutlenek węgla. Tym bardziej że na lata 2021–2025 dostaną mniej darmowych uprawnień do emisji CO2, niż otrzymywały w poprzednim pięcioletnim okresie rozliczeniowym. Na przykład producent nawozów Grupa Azoty szacuje, że stopień pokrycia emisji darmowymi uprawnieniami w przypadku tej grupy spadnie z ok. 60 proc. w ostatnich latach do ok. 53 proc. w latach 2021–2025. Z kolei producent sody Ciech dostanie o 12 proc. mniej darmowych uprawnień. Spółki zapowiadają, że przed wzrostem kosztów będą się ratować, zmniejszając emisje CO2 w swoich fabrykach.