Reklama
Rozwiń
Reklama

Telefony na kartę. Ustawowe załamanie sprzedaży kart prepaid

Wymuszony ustawą antyterrorystyczną obowiązek rejestracji sprawia, że topnieją statystyki użytkowników telefonii na kartę. Tylko w trzecim kwartale ubyło ich aż 2,2 miliona.

Aktualizacja: 13.11.2016 19:47 Publikacja: 13.11.2016 19:02

Foto: 123RF

Potwierdzają się nasze informacje. Około 300 tys. w sieci Plus, 440 tys. w T-Mobile Polska, niemal 600 tys. Orange Polska. O tyle zmniejszyła się liczba użytkowników prepaidowych kart SIM u tych operatorów tylko w III kwartale br. To efekt obowiązujących od 25 lipca przepisów tzw. ustawy antyterrorystycznej, nakazujących m.in. rejestrację karty poprzez przypisanie jej do konkretnej osoby.

Brakuje jeszcze danych P4, operatora sieci Play, ale na podstawie danych GUS można szacować, że telekom ten również stracił kilkaset tysięcy użytkowników. Pytanie tylko, czy ustawa bardziej zaszkodziła Playowi, czy wirtualnym operatorom. W sumie Play i MVNO straciły około 900 tys. użytkowników usług prepaid.

Jedna czwarta rynku

Ten segment to ważna część komórkowego biznesu – odpowiada za ok. 25 proc. przychodów operatorów. Według GUS w końcu września w systemach telekomów aktywowanych było około 24,6 mln takich kart. O 2,2 mln mniej niż w czerwcu. Według UKE tylko część z nich jest faktycznie wykorzystywana.

– W trzecim kwartale cały rynek koncentrował się na rejestracji kart prepaid. Część użytkowników migrujemy na abonament, ale według naszych szacunków bieżąca sprzedaż starterów spadła w Polsce o 50 proc. – mówił w środę dziennikarzom Tobias Solorz, prezes Cyfrowego Polsatu, do którego należy Plus. W ten sposób potwierdził nasze informacje, zgodnie z którymi sprzedaż kart mogła spaść nawet o 50–70 proc. w porównaniu z tą sprzed zmian w prawie.

Jean Francois Fallacher, prezes Orange Polska tłumaczył, że wcześniej aż 70 proc. nabywców kart prepaid korzystało z nich raz. Teraz takich użytkowników praktycznie już nie ma. Zapewnia przy tym, że to nie oznacza, że statystyki operatorów skurczą się o dwie trzecie.

Reklama
Reklama

Innym powodem spadku sprzedaży kart w trzecim kwartale był fakt, że sieci punktów sprzedaży kart i ich rejestracji nie pokrywały się. Tych drugich było znacznie mniej. Operatorzy zaczęli rejestrację od swoich salonów, licząc, że przekonają klienta do czegoś więcej, a potem rozszerzali sieć punktów rejestracji karty do kiosków i innych sklepów. W ostatni czwartek zaś pojawiła się możliwość rejestracji prepaidów za pomocą bankowego konta. Na razie mogą z niej korzystać klienci banku Millennium, ale wkrótce banków ma być więcej.

Walka o klienta

Telekomy nie zdradzają, ile kart prepaid udało się im do tej pory zarejestrować. Wprawdzie Orange Polska podał, że już ponad 50 proc., ale potem okazało się, że chodzi o odsetek aktywnych użytkowników, a tych operatorzy definiują różnie.

– Karty prepaid stanowiły dobry sposób na pozyskanie użytkowników spoza rynku. Myślę, że od przyszłego roku, co widać już dziś, będziemy walczyć o klientów między sobą ofertami dla przenoszących numer – mówi nam anonimowo pracownik jednego z telekomów.

Wszystkie największe firmy komórkowe mocno promują swoje usługi, dodając takie bonusy, jak dodatkowe minuty i gigabajty internetu (tu warto spojrzeć, w jakim czasie można je wykorzystać) czy roczna ważność konta na połączenia przychodzące. T-Mobile zorganizował nawet loterię, w której można wygrać samochód.

Panuje jednak przekonanie, że część konsumentów zostawi rejestrację na ostatnią chwilę lub w ogóle nie jest świadoma tego obowiązku.

Operatorom w sukurs przyszedł ostatnio Urząd Komunikacji Elektronicznej, który wspólnie z ZUS zaczął kampanię informacyjną, przypominając konsumentom, że numery telefonów na kartę nie zarejestrowane do 1 lutego zostaną wyłączone. Jak tłumaczy Monika Bednarska-Radecka z biura prasowego UKE, placówki ZUS mają ogromny potencjał, chociażby dlatego, że w ubiegłym roku odwiedziło je około 21 mln Polaków.

Reklama
Reklama

Osobną kwestią jest, co stanie się ze środkami na kontach użytkowników prepaid. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wyjaśniające, jak powinni się zachować operatorzy. – W ocenie prezesa UKE w przypadku dopełnienia przez użytkownika obowiązku rejestracji po 1 lutego 2017 r., użytkownik powinien zachować możliwość dalszego korzystania z numeru i zgromadzonych dotychczas na koncie środków z doładowań, z zastrzeżeniem, że nie upłynął okres ich ważności, a konto nie wygasło – mówi nam Radecka.

– Trudno powiedzieć, jaki będzie bilans zmian w segmencie telefonii na kartę w krótkim terminie. W dłuższym, mogą zyskać w kilku aspektach: okaże się jak faktycznie wygląda rynek i jaka jest wartość jego użytkowników, to znaczy, ile wydają miesięcznie na usługi. Część z nich na pewno skorzysta z usług abonamentowych i podpisze umowę długoterminową – ocenia Grzegorz Bernatek, analityk firmy doradczej Audytel.

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama