Historia Meitu sięga 2008 r. Inwestor Cai Wensheng wraz z obecnym dyrektorem generalnym Wu Xinhongiem postanowili dopracować filtry do obróbki zdjęć na urządzeniach mobilnych. Dostrzegli potencjał tkwiący w błyskawicznie rosnącej grupie chińskich użytkowników smartfonów. Plan się powiódł, dziś aplikacje Meitu są zainstalowane na ponad 1,1 mld urządzeń mobilnych, miesięcznie korzysta z nich 450 mln aktywnych użytkowników w Chinach i ponad drugie tyle na całym świecie. Na spotkaniu w mieście Xiamen w swojej siedzibie firma z dumą prezentuje dane serwisu AppAnnie, według których znajduje się na szóstym miejscu wśród światowych gigantów IT.
Meitu oferuje szeroką gamę aplikacji o jednym przeznaczeniu - poprawianiu urody na zdjęciach i nagrywanych filmikach wideo. Wystarczy kilka kliknięć, by popularne obecnie autoportrety, czyli selfie nabrały nowego wyglądu i zostały umieszczone na serwisach społecznościowych. Meitu korzysta z najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych i włącza do swoich produktów sztuczną inteligencję (AI), rozszerzoną rzeczywistość (AR), technologię głębokiego uczenia algorytmów (Deep Learning) oraz cloud computing.
"Oferowane przez nas smartfony z łatwością wykorzystują potencjał wszystkich 23 oferowanych przez nas produktów" - mówił PAP przedstawiciel firmy, nawiązując do najnowszego produktu, smartfonu M8 wyposażonego w nowoczesną optykę przeznaczoną głównie do robienia selfie. Nazwa firmy weszła do codziennego języka podobnie jak "Photoshop" w kulturze Zachodu i oznacza cyfrowe poprawianie fotografii.
Jednak sukces Meitu opisywany jest tak idealistycznie jedynie w Chinach. Dla zachodnich mediów chińskie aplikacje poprawiające urodę oznaczają w przypadku tej firmy problemy związane z poufnością danych. Użytkownicy w USA zaczęli na początku publikować zrzuty ekranów swoich komórek podczas instalacji produktów Meitu. Okazywało się, że aplikacje wymagają dużo większej liczby zgód na dostęp do danych danego smartfona, nie tylko do wbudowanego w niego aparatu fotograficznego, jak w przypadku zachodnich odpowiedników, ale również do informacji o innych równolegle uruchomionych na danym sprzęcie aplikacjach, unikalnych numerach sprzętu, danych o wykonywanych połączeniach, danych o operatorach sieci komórkowej oraz połączeniach WiFi.
Jeden z ekspertów rynku bezpieczeństwa IT, cytowany przez serwis "TechCrunch", tak podsumował prawdziwe - jego zdaniem - zadanie aplikacji dostarczanych przez Meitu: "Meitu to połączenie wielopłaszczyznowej analizy i pakietów śledzących reklamy, wraz z czymś słodkim, co przyzwyczaja do siebie ludzi".