W ubiegłym roku po raz pierwszy od lat zmniejszyła się liczba turystów zagranicznych przyjeżdżających do Polski. Instytut Turystyki podaje, że było ich 15 mln, podczas gdy rok wcześniej 15,7 mln. Zwiększyły się natomiast ich wydatki – z 10,2 do 10,7 mld zł, ponieważ za nocleg i wyżywienie trzeba płacić coraz więcej.
– Wzrost jest znacznie większy, jeśli wyrazimy go w dolarach czy euro. To efekt umacniającego się złotego. Polskie firmy świadczące usługi hotelarskie, gastronomiczne i transportowe zarobią zatem kilka procent więcej, a Anglik czy Francuz będzie zmuszony wydać kilkadziesiąt procent więcej niż jeszcze rok wcześniej – mówi Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu Turystyki.
Rzeczywiście, jeśli popatrzymy na kwoty w dolarach, wydatki zagranicznych turystów w Polsce sięgnęły w 2007 r.
5,2 mld dol., podczas gdy w 2006 r. – 3,4 mld dol., co oznacza skok o ok. 50 proc. Z tego samego powodu, czyli mocnego złotego, zagraniczne wojaże dla naszych rodaków stają się coraz bardziej przystępne. Przychody biur podróży, które je organizują, biją rekordy. Itaka w 2007 r. zwiększyła sprzedaż o 90 proc., Rainbow Tours i Triada o ok. 50 procent. Plany na bieżący rok również są ambitne.
– Ceny wycieczek w Polsce i za granicą stają się porównywalne. Przewidujemy, że wypoczynek w naszym kraju będzie coraz droższy. W 2007 r. za noclegi płaciliśmy o ok. 10 proc. więcej niż rok wcześniej – mówi Mirosław Sikorski z biura podróży Almatur, które organizuje zarówno wypoczynek w Polsce, jak i za granicą.