Niemiecki Max Boegl, który rozmawia z władzami miasta na temat warunków dokończenia budowy stadionu we Wrocławiu, skontaktował się w tej sprawie z Budimeksem (firmy walczyły o zlecenie w jednym konsorcjum) - poinformował nas Krzysztof Kozioł, rzecznik spółki. Zbigniew Morawski, szef biura prasowego prezydenta Wrocławia, informuje, że wszystko wskazuje na to, że właśnie niemiecka firma dokończy inwestycję. Tylko ten podmiot został bowiem zaproszony do rozmów na ten temat. Przedstawiciele miasta nie chcą mówić o szczegółach rozmów. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że liczą na to, iż koszt inwestycji nie wzrośnie.
Konsorcjum J&P Avax, Mostostalu Warszawa, Wrobisu i Modern Construction Design miało wykonać zlecenie za 598,1 mln zł netto. Na giełdową spółką wraz z zależnym Wrobisem przypaść miało 49,6 proc. wartości zlecenia.
Władze Wrocławia postanowiły jednak wypowiedzieć umowę w związku z opóźnieniami przekraczającymi 4,5 miesiąca. Miasto domaga się od konsorcjum 73 mln zł kary.