Oficjalnie nie podano przyczyn fiaska, ale ze źródeł zbliżonych do transakcji wynika, że weto postawiło chińskie ministerstwo handlu. Nie chciało się zgodzić na przejęcie paliwożernej marki samochodu, ponieważ to kłóci się z oficjalną polityka ochrony środowiska, jaką promuje chiński rząd.
Według nieoficjalnych informacji Tengzhong miał przejąć prawa do marki za 100-150 mln dolarów. GM rezygnuje z produkcji samochodów, która przynosi koncernowi straty, ale obiecuje obsługę serwisową i części do już sprzedanych samochodów.