Najnowsza Furia Toyoty

W trwających do 29 stycznia międzynarodowych targach motoryzacyjnych Toyota pokazała najnowszy model Corolli - Furię. Japończycy wierzą,że Furia przedłuży dobrą pasję Corolli

Publikacja: 21.01.2013 07:47

Najnowsza Furia Toyoty

Foto: Bloomberg

Grube alufelgi, elementy kompozytowe, dość masywna sylwetka jak na Corollę. Akio Toyoda, prezes Toypta Motor Corporation nie ukrywał w Detroit, że zależy mu na tym, by auta koncernu były „pełne wyrazu" i łatwe do odróżnienia. Furia wyraźnie spełnia te warunki.

Od 1968 roku, kiedy Toyota po raz pierwszy wprowadziła Corollę na rynek sprzedano już ponad 7 mln tych aut. Teraz jednak Toyoda chce, żeby także symbol jego firmy Corolla się zmieniła, bo musi być bardziej wyróżniająca się i „charakterna". Ile z tego auta, które widzimy w Detroit pozostanie w modelu seryjnym też nie wiadomo. Jakie silniki będą oferowane?  Ile może kosztować to auto?  — To na czym nam zależy, to żeby zaskoczyć rynek - mówi Bill Fay,wiceprezes Toyoty w USA. Dlatego nie chce podać również kiedy nowe auto pojawi się na rynku. —To także ma być zaskoczenie- mówi Fay. Marketing także zaskakuje.

Ostatni model Corolli pochodzi z 2008 roku. Dzisiaj to auto nie jest już tak atrakcyjne, zwłaszcza jeśli zauważymy, że ma czterobiegową skrzynię w automacie. Konkurencja - Honda Civic,Chevrolet Cruze i Ford Focus, a także Nissan Sentra (nowy model Nissana Sunny)  mają skrzynie 5-6 biegowe, a dodatkowo jeszcze bardzo zadbały o to, by ich auta stały się ekonomiczne.

W Stanach Zjednoczonych Corolla nadal jest dość popularna, a w ubiegłym roku nabywców znalazło prawie 300 tys. sztuk., co spowodowało, że było to najpopularniejsze auto w swojej klasie i na 2. miejscu za Hondą Civic w grupie kompaktów. — To bardzo ważny segment, który w ostatnich latach stale rośnie - powiedziała Jessica Caldwell z analitycznej firmy Edmunds.com. Przy tym w przypadku Corolli ponad 20 procent to zakupy flotowe. Zdaniem Caldwell to auto jest niezwykle ważne dla sprzedaży Toyoty, bo mimo „wieku" nadal jest w USA  należy do ścisłej czołówki.

Toyota razem z Lexusem  mają  największą powierzchnię wystawową podczas  międzynarodowego  salonu samochodowego w Detroit.  Japończycy uznali,że warto się pokazać,bo Amerykanie wyraźnie już zapomnieli o niefortunnym incydencie z niezamierzonym przyspieszeniem autami. Kilka dni temu Toyota zapłaciła odszkodowanie grupie kierowców,którzy uznali ,że ich zdrowie i życie mogło  być zagrożone. A Amerykanie wyraźnie  znów uwierzyli Toyocie, to zeszłoroczny udział Toyoty w rosnącym rynku amerykańskim wyniósł 14,4 proc w porównaniu z 12,9 proc. w 2011,kiedy sprzedaż obniżyły kłopoty  wywołane przez  trzęsienie ziemi i tsunami.

Akio Toyoda nie ukrywa,że  po kłopotach z roku 2009 przyznał znacznie większą autonomię szefom firmy na rynku amerykańskim. Szef Toyota Motors United States, Jim Lentz został właśnie wybrany jednym z dwóch najlepszych szefów firm samochodowych w USA. Drugi najlepszy, to prezes GM,Dan Akerson.

Toyota otworzyła  także w Ameryce  nowe  biuro projektowe w Ann Arbor w stanie Michigan, a Lentz będzie je nadzorował. Japończycy wierzą,że w ten sposób produkowane przez nich w USA auta będą bardziej się tutaj podobać. Na  ten rok Toyota planuje w USA premiery 9 modeli,zaś sprzedaż ma wzrosnąć o 100 tys. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Sam Lentz mówi, że Toyota jest dzisiaj znacznie lepszą i szybciej reagującą firmą, niż było to w  roku 2006,kiedy po raz pierwszy pobiła amerykańskich producentów i zgarnęła największy udział w rynku.

On sam przechodził przez różne kryzysy. Kiedy związał się z Toyotą w 1982 roku był pracownikiem sieci dilerskiej w Portland w Stanie Oregon. Potem awansował w samej sieci.Wreszcie jego talenty dostrzegli ludzie z Toyoty. To Lentz właśnie nalegał na wprowadzenie, jak teraz przyznaje z umiarkowanym sukcesem, modelu Scion na rynek amerykański. Brak szybkiej akceptacji dla tego modelu go nie zraził i  nowy model kwadratowego autka  produkowanego z przeznaczeniem dla młodych kierowców ,znów został wystawiony w Detroit.

Tak naprawdę jednak największym sukcesem było wprowadzenie modelu Prius i potem całej rodziny hybryd. Sprzedaż tego ostatniego modelu wzrosła w roku 2012 wzrosła aż o 72 proc. Podobne nadzieje Toyota wiąże z najnowszą Corollą, jak tylko producent przestanie być tajemniczy i auto będzie można kupić.

Grube alufelgi, elementy kompozytowe, dość masywna sylwetka jak na Corollę. Akio Toyoda, prezes Toypta Motor Corporation nie ukrywał w Detroit, że zależy mu na tym, by auta koncernu były „pełne wyrazu" i łatwe do odróżnienia. Furia wyraźnie spełnia te warunki.

Od 1968 roku, kiedy Toyota po raz pierwszy wprowadziła Corollę na rynek sprzedano już ponad 7 mln tych aut. Teraz jednak Toyoda chce, żeby także symbol jego firmy Corolla się zmieniła, bo musi być bardziej wyróżniająca się i „charakterna". Ile z tego auta, które widzimy w Detroit pozostanie w modelu seryjnym też nie wiadomo. Jakie silniki będą oferowane?  Ile może kosztować to auto?  — To na czym nam zależy, to żeby zaskoczyć rynek - mówi Bill Fay,wiceprezes Toyoty w USA. Dlatego nie chce podać również kiedy nowe auto pojawi się na rynku. —To także ma być zaskoczenie- mówi Fay. Marketing także zaskakuje.

Biznes
Amerykańska firma będzie produkować więcej półprzewodników w USA
Biznes
Kanada uderza w dwór i krewnych Putina oraz byłą szefową MSZ Austrii
Materiał Promocyjny
Rockfin na fali wznoszącej
Biznes
Za dużo OZE w Polsce? Zakaz rosyjskiego gazu. Sukces Airbusa na Airshow w Paryżu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Biznes
Sprawiedliwa, konkurencyjna i akceptowalna dla przedsiębiorców transformacja