Grube alufelgi, elementy kompozytowe, dość masywna sylwetka jak na Corollę. Akio Toyoda, prezes Toypta Motor Corporation nie ukrywał w Detroit, że zależy mu na tym, by auta koncernu były „pełne wyrazu" i łatwe do odróżnienia. Furia wyraźnie spełnia te warunki.
Od 1968 roku, kiedy Toyota po raz pierwszy wprowadziła Corollę na rynek sprzedano już ponad 7 mln tych aut. Teraz jednak Toyoda chce, żeby także symbol jego firmy Corolla się zmieniła, bo musi być bardziej wyróżniająca się i „charakterna". Ile z tego auta, które widzimy w Detroit pozostanie w modelu seryjnym też nie wiadomo. Jakie silniki będą oferowane? Ile może kosztować to auto? — To na czym nam zależy, to żeby zaskoczyć rynek - mówi Bill Fay,wiceprezes Toyoty w USA. Dlatego nie chce podać również kiedy nowe auto pojawi się na rynku. —To także ma być zaskoczenie- mówi Fay. Marketing także zaskakuje.
Ostatni model Corolli pochodzi z 2008 roku. Dzisiaj to auto nie jest już tak atrakcyjne, zwłaszcza jeśli zauważymy, że ma czterobiegową skrzynię w automacie. Konkurencja - Honda Civic,Chevrolet Cruze i Ford Focus, a także Nissan Sentra (nowy model Nissana Sunny) mają skrzynie 5-6 biegowe, a dodatkowo jeszcze bardzo zadbały o to, by ich auta stały się ekonomiczne.
W Stanach Zjednoczonych Corolla nadal jest dość popularna, a w ubiegłym roku nabywców znalazło prawie 300 tys. sztuk., co spowodowało, że było to najpopularniejsze auto w swojej klasie i na 2. miejscu za Hondą Civic w grupie kompaktów. — To bardzo ważny segment, który w ostatnich latach stale rośnie - powiedziała Jessica Caldwell z analitycznej firmy Edmunds.com. Przy tym w przypadku Corolli ponad 20 procent to zakupy flotowe. Zdaniem Caldwell to auto jest niezwykle ważne dla sprzedaży Toyoty, bo mimo „wieku" nadal jest w USA należy do ścisłej czołówki.
Toyota razem z Lexusem mają największą powierzchnię wystawową podczas międzynarodowego salonu samochodowego w Detroit. Japończycy uznali,że warto się pokazać,bo Amerykanie wyraźnie już zapomnieli o niefortunnym incydencie z niezamierzonym przyspieszeniem autami. Kilka dni temu Toyota zapłaciła odszkodowanie grupie kierowców,którzy uznali ,że ich zdrowie i życie mogło być zagrożone. A Amerykanie wyraźnie znów uwierzyli Toyocie, to zeszłoroczny udział Toyoty w rosnącym rynku amerykańskim wyniósł 14,4 proc w porównaniu z 12,9 proc. w 2011,kiedy sprzedaż obniżyły kłopoty wywołane przez trzęsienie ziemi i tsunami.