Z naszych informacji wynika, że wkrótce ma dołączyć do nich pięć kolejnych liczących się w kraju organizacji reprezentujących producentów żywności. W sumie w radzie ma być ich prawie 20.
Rodzime firmy spożywcze doczekały się reprezentacji, która zamierza walczyć o ich interesy w kraju i za granicą. – Będziemy współpracować, ponieważ do tej pory przemysł spożywczy nie miał w naszym kraju wystarczająco silnej pozycji. Interesów sektora nie reprezentują w pełni ani Ministerstwo Gospodarki, ani resort rolnictwa, który zajmuje się przede wszystkim sprawami rolników – wyjaśnia Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Tymczasem, jak podkreślają założyciele rady, przemysł spożywczy jest jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki Polski i Unii Europejskiej. Roczne obroty całego sektora wynoszą we Wspólnocie 836 mld euro. W Polsce ich wartość sięga 35 mld euro. W sumie w unijnym przemyśle zatrudnionych jest ok. 3,8 mln osób, z których 10 proc. pracuje w polskich przedsiębiorstwach.
W pierwszej kolejności rada chciałaby stworzyć strategię rozwoju eksportu polskich produktów spożywczych. – Przez ostatnie dwa lata nie udało się wprowadzić w życie ustawy o funduszach promocji żywności, która ułatwiłaby uzyskanie pieniędzy unijnych na cele promocyjne – podkreśla Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso.
Organizacje należące do rady nie zamierzają poprzestać na reklamowaniu polskiej żywności za granicą. Chcą również, aby wydziały ekonomiczne naszych ambasad stały się centrami informacji gospodarczej.