W tym roku choinkę w Wiecznym Mieście sponsoruje platforma streamingowa Netflix. Miało być kolorowo i filmowo, a wyszło jak w zeszłym roku. Mieszkańcy stolicy Włoch już ochrzcili drzewko "połamańcem" (spezzacchio) i "drzewkiem Frankensteina". Drzewo jest niesymetryczne i brakuje mu wielu dolnych gałęzi, które zostały odpiłowane.
Rozczarowanie jest tym większe, że władze miasta obiecały po zeszłorocznej wpadce, że tegoroczne drzewo będzie piękne i okazałe. Miało je zdobić 5oo bombek i 60 lampek. Tegoroczna choinka ma być oświetlona 24 godziny na dobę a przed drzewkiem zostanie urządzona specjalna "strefa selfie".
Tegoroczne drzewo sprowadzono z okolic Varese na północy Włoch. Gdy ustawiono je na Placu Weneckim okazało się, że brakuje mu gałęzi. Okazuje się, że zostały przycięte na czas transportu. Dziennik "La Repubblica" cytuje przedstawiciela firmy odpowiedzialnej za przewóz choinki, który tłumaczy, że nie było innego sposobu, aby przewieźć choinkę i obiecuje, że obcięte gałęzie zostaną jak najszybciej przyczepione do drzewka.