Cena złotego kruszcu ma wzrosnąć, ponieważ ciągle rośnie na niego popyt. Dodatkowo większe zainteresowanie złotem, jako bezpieczniejszym aktywem, jest wynikiem panującej od czasu wybuchu kryzysu finansowego większej awersji do ryzyka. Inwestorzy obawiają się również przeceny dolara związanej z rekordowymi sumami, jakie rząd amerykański pompuje w gospodarkę i system finansowy.
- W pierwszej połowie tego roku notowania złota będą względnie stabilne, później słabnący dolar, rosnąca inflacja i odwrót od ryzykownych aktywów, wywindują jego cenę do nowych rekordowych poziomów - tłumaczy Chen Yonglin, analityk z Citic Securities.
Zdaniem specjalistów z Morgan Stanley już w tym roku średnia cena uncji wzrośnie o 20 proc. - do 900 dolarów, wobec 700 dolarów zakładanych we wcześniejszych prognozach. W 2010 r. prognoza dla uncji złota to 1000 dol., w 2011 r. już 1050 dol., aż do 1075 dol. w 2012 r.
Prognozy na 4 następne lata zostały skorygowane o 34 proc.
Morgan Stanley nie jest pierwszą instytucja, która podwyższa prognozy ceny złota. Wcześniej [link=http://www.rp.pl/artykul/225541.html]zrobił to Citigroup[/link], a niedawno Standard Chartered, który podniósł średnią cenę złota w 2009 r. o 11 proc., do 971 dol.