Jeśli kraj nie utracił wiarygodności wśród inwestorów, może spłacać swoje długi przez wiele lat – uznali paneliści XX Forum Gospodarczego w Krynicy.
– Świetnym przykładem jest Japonia, której poziom zadłużenia przekracza 200 proc. PKB, a mimo to nic złego się nie dzieje – wyjaśnił Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku. – Kraj jest postrzegany jako jeden z najbogatszych, a chętnych na jego obligacje nie brakuje.
Profesor Witold Orłowski, główny ekonomista PricewaterhouseCoopers, który przedstawił w trakcie forum najnowszy raport PwC „Twarde lądowanie 2” wyjaśnił, że po wyjściu z recesji teraz pojawił się w Europie i na świecie niepokój o sposób i tempo obniżania deficytów. – Tak naprawdę oprócz Węgier, żaden kraj europejski nie ma problemu z nadmiernym zadłużeniem – stwierdził profesor. – Może jednak niepokoić dynamika przyrostu długu na Łotwie.
[wyimek]4 proc. PKB nawet w takim tempie mają rozwijać się w 2011 r. kraje Europy Środkowej[/wyimek]
Z raportu wynika, że Europa Środkowa i Wschodnia była prawdopodobnie jednym z tych regionów świata, które najbardziej ucierpiały w wyniku globalnego kryzysu finansowego. Po trudnym roku 2009 – roku recesji – powolny trend wzrostowy powrócił do większości państw. Prognozy na 2011 rok są dość optymistyczne dla wszystkich krajów regionu – wzrost PKB ma przyspieszyć z 1-1,5 proc. w 2010 roku do 3-4 proc. w 2011 roku. – Niestety, prawdopodobne ujemne skutki drugiej fali kryzysu finansowego mogą doprowadzić do obniżenia tych prognoz – przestrzega raport.