Wczoraj zakończyły się konsultacje nowego programu. Na ostateczne wnioski poczekamy jeszcze kilka tygodni. Radykalnych zmian w stosunku do projektu jednak nie należy się spodziewać.
Zgodnie z programem przygotowanym przez rząd wydatki na inwestycje drogowe realizowane w latach 2010-2018 mają wynieść ok. 78 mld zł. Kolejne prace, które „mogą rozpocząć się przed 2013 rokiem” szacowane są na ok. 42,8 mld zł.
[wyimek][b]42,8 mld zł[/b] są warte inwestycje drogowe, których rozpoczęcie przed 2013 r. stoi pod znakiem zapytania[/wyimek]
Na liście dróg, których budowa ma się rozpocząć do 2013 roku nie ma również autostrady A2 z Warszawy do wschodniej granicy państwa, 38 odcinków dróg ekspresowych m.in. trasy S3 z Nowej Soli do Lubawki, czy trasy S7 z Krakowa do granic województwa świętokrzyskiego. W ciągu najbliższych trzech lat rząd nie planuje również rozpoczynania budowy ponad 40 obwodnic w tym Wielunia, Puław, Inowrocławia, Bełchatowa, Kołobrzegu, Malborka, Kościerzyny czy Ostrowca Świętokrzyskiego.
— Już w 2007 roku, kiedy powstawał pierwszy program wiadomo było, że jego realizacja nie będzie możliwa — mówi Adrian Furgalski, ekspert do spraw transportu. — Okazało, się że jest niedoszacowany o ok. 120 mld zł. — podsumowuje Furgalski.