Jedna ładowarka została wycofana. Prowadzone są przygotowania do kotwienia odcinka stropu, w którym odspoiła się ok. 30 cm płyta. W OUG we Wrocławiu rozpoczęły się przesłuchania świadków wypadku. Będzie to około 25 osób, w tym 11 poszkodowanych.
- Prowadzimy dochodzenie w sprawie wypadku, który był następstwem wstrząsu i tąpnięcia. Spowodowały one śmierć trzech górników. 11 osób odniosło lekkie obrażenia. Ponadto nadzorujemy przygotowania dróg dojścia do przodków, które prawdopodobnie będą chcieli zobaczyć członkowie powołanej przez Prezesa WUG Komisji do zbadania przyczyn i okoliczności tąpnięcia oraz wypadku zbiorowego zaistniałych 30 grudnia 2010 r. W Oddziale G-22 na poziomie 1050 metrów, w którym doszło do tego tragicznego zdarzenia, wydobycie zostało wstrzymane decyzją dyrektora OUG we Wrocławiu. Cztery maszyny uwięzione w rumoszu skalnym w przodkach na pewno nie zostaną wycofane do chwili przeprowadzenia wizji przez Komisję. Być może Komisja zleci przeprowadzenie ekspertyz, w tym maszyn i urządzeń - mówi Robert Podolski, zastępca dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu.
Skutki wstrząsu z 30 grudnia w kopalni "Rudna" objęły rozległy obszar wyrobisk całego 700-metrowego frontu w obu blokach A i B pola XVII/1 Oddziału G-22. Wstrząs wystąpił o godz. 9.56 w caliźnie rejonu projektowanego skrzyżowania komory K-18 z pasmem P-26. Jego energię ustalono na 1,5x 108 J , czyli ponad 3 w skali Richtera. W wyrobisku eksploatacyjnym oddziału G-22 pracowało wówczas 27 osób. Przedstawiciele nadzoru górniczego i przedsiębiorcy pierwsze oględziny miejsca zdarzenia przeprowadzili 31 grudnia ub.r. Pod ziemie zjechali w dwóch grupach (12 i 1 -osobowej). Dotychczas dyrektor OUG we Wrocławiu zezwolił na wycofanie z rejonu wypadku tylko jednej ładowarki, podobne decyzje spodziewane są w najbliższych dniach. Na tym etapie dochodzenia przyczyn i okoliczności wypadku zbiorowego, nie można przewidzieć kiedy i na jakich warunkach wydobycie w Oddziale G-22 będzie mogło być wznowione.