W samą budowę korwety — pierwszego okrętu budowanego od podstaw w ostatnich 15 latach — zainwestowano już pół miliarda zł, lecz na kontynuowanie prac brakuje pieniędzy. Nie serwisowane, kosztowne agregaty, zainstalowane na okręcie tracą gwarancje.
— Nie dostaliśmy ostatniej raty — 2, 1 mln euro za dostawę napędu, więc wstrzymaliśmy konserwację wartej 8 mln euro turbiny i utraciła ona gwarancję. Nasi eksperci radzą, by ją wymontować i ponownie przetestować w fabryce we Włoszech — mówi Krzysztof Krystowski prezes Avio Polska i reprezentant ogromnego włoskiego koncernu Avio. — To nonsens. Włosi nie wywiązali się z umowy serwisowej i próbują teraz rozmawiać z nami poprzez prasę. A powinniśmy wspólnie znaleźć rozwiązanie w Gdyni — odpowiada Jerzy Wawrzyniak, szef projektu budowy korwety.
Prezes stoczni Roman Kraiński przyznaje, że Avio nie dostało części należności, ale wypłaty wszystkim wierzycielom stoczni zablokował sąd, który ponad rok temu zgodził się na upadłość układową spółki.
Prezes stoczni nie ukrywa, że radykalne ograniczenie przez MON nakładów na budowę korwety, spowodowane niedawnymi oszczędnościowymi cięciami , powoduje, że z braku serwisu, gwarancję tracą kolejne, drogie urządzenia już zabudowane w kadłubie. — Tylko z kilkoma, bardziej wyrozumiałymi poddostawcami, udało się uzgodnić konieczne przeglądy — mówi prezes Kraiński.
[srodtytul]Redukcje w biurach[/srodtytul]