Zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa składając w lutym wniosek do Regulatora o podwyżkę cen, liczył na zakończenie negocjacji w marcu. Dzięki temu nowy cennik mógł obowiązywać od 1 kwietnia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że rozmowy z Urzędem przedłużają się, bo oczekiwania spółki są zbyt wysokie. Choć PGNiG nie ujawnia propozycji zawartej w taryfie, to nieoficjalnie mówi się o tym, iż podwyżka miałaby sięgnąć ponad 5 proc.  Regulator wezwał PGNiG do korekty wniosku, a ponieważ do dziś nie zatwierdził go, więc od 1 kwietnia na pewno gaz nie zdrożeje.

Gazowy potentat zaproponował, by nowa taryfa obowiązywała tylko przez dwa miesiące. W tym czasie nowe cenniki do zatwierdzenia URE mają przesłać też spółki dystrybucyjne, należące do grupy PGNiG. Zarząd PGNiG-u mógłby więc też złożyć nowy wniosek i w efekcie wprowadzić kolejną podwyżkę. Ale ten plan nie powiedzie się, skoro od 1 kwietnia ceny się nie zmienią.