Fabryka koreańskiego inwestora będzie kosztować 400 mln zł. Zatrudni 300 osób.
To koreański koncern specjalizujący się w produkcji układów hamulcowych, kierowniczych i systemów kontroli jazdy. Koreańczycy postawia zakład na 13-hektarowej działce pod Wałbrzychem. Ma być gotowy na początku roku 2013. W dwa lata później będzie tam pracować ok 300 osób. Negocjacje trwały blisko 4 lata. Według prezesa WSSE Urszuli Solińskiej-Marek, początkowo projekt miał być mniejszy. Jednak z czasem plany inwestycji zaczęły się rozrastać.
Dla Wałbrzycha to prestiżowa inwestycja. Mando jest korporacją zatrudniającą przeszło 3,5 tys. pracowników w Korei, Chinach, Malezji, Indiach, USA oraz Turcji. W Europie Polska będzie drugą lokalizacją produkcji firmy, a zarazem przyczółkiem do ekspansji na pozostałe kraje UE. Jego odbiorcami będą m.in. fabryki Volkswagena, BMW oraz
Mando rozważało w Polsce także inne lokalizacje. Według koreańskiej agencji Yonhap, pod uwagę bardzo poważnie brane były Katowice. Ich atutem miało być bliskie sąsiedztwo fabryki samochodów Hyundai w czeskich Nosovicach i Kia w słowackiej Żylilnie. Z kolei atutem Wałbrzycha okazała się bliskość odbiorców w Niemczech i we Francji. - Jest tu również dobra infrastruktura techniczna, a także możliwość pozyskania pracowników - wyjaśniał prezes nowo powołanej spółki Mando Corporation Poland Khang Chee Won.
Negocjacjami z Mando zajmowała się Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych. – W tym roku sfinalizowaliśmy już 7 projektów z branży motoryzacyjnej o wartości prawie 533 mln euro zł. Pozwolą utworzyć 965 nowych miejsc pracy – informuje rzecznik PAIIZ Krystyna Olesińska.