Liczba odprawionych przez polskie lotniska pasażerów od początku roku wzrosła o dok. 3 proc. do ok. 10 proc. Ten rok miał być rokiem stabilizacji na polskim niebie, tymczasem rynek nadal rośnie.
Najwięcej nowych połączeń - dziesięć - pojawi się na tablicy rozkładu lotów gdańskiego portu lotniczego. Najwięcej, bo aż 11, zniknie w Krakowie. Do Gdańska wraca m. in. Air Berlin. Przewoźnik będzie dwa razy dziennie, od poniedziałku do piątku, latać do Berlina.
SAS z końcem października uruchomił połączenia do Sztokholmu, Ryanair do Eindhoven. Jednak najbardziej rozbudowę siatki połączeń gdańskie lotnisko zawdzięcza wejściu do portu linii OTL Jetair, która zaczęła obsługiwać sześć nowych kierunków, m.in. do Brukseli czy Hamburga. Jednocześnie zawieszone zostały rejsy do Alicante, Dusseldorfu i Rygi.
W lotnictwie nie ma żadnego kryzysu - mówi Tomasz Kloskowski, szef gdańskiego lotniska. - Spodziewałem się, że liczba podróżnych utrzyma się na poziomie z roku 2010, tymczasem nadal rośnie.
Z krakowskiej tablicy rozkładu lotów znika na zimę m.in. połączenie z Maltą, Barceloną, czy Malagą - wszystkie obsługiwane przez Ryanaira. LOT zawiesza rejsy do Aten i do Rzymu.