Reklama

Na zimę znikają połączenia lotnicze

Wraz z wejściem w życie zimowego rozkładu z mapy polskich połączeń lotniczych zniknie osiem tras. Wielu przewoźników zdecydowało się też do wiosny na ograniczenie częstotliwości realizowanych połączeń

Publikacja: 03.11.2011 19:44

Na zimę znikają połączenia lotnicze

Foto: Bloomberg

Liczba odprawionych przez polskie lotniska pasażerów od początku roku wzrosła o dok. 3 proc. do ok. 10 proc. Ten rok miał być rokiem stabilizacji na polskim niebie, tymczasem rynek nadal rośnie.

Najwięcej nowych połączeń - dziesięć - pojawi się na tablicy rozkładu lotów gdańskiego portu lotniczego. Najwięcej, bo aż 11, zniknie w Krakowie. Do Gdańska wraca m. in. Air Berlin. Przewoźnik będzie dwa razy dziennie, od poniedziałku do piątku, latać do Berlina.

SAS z końcem października uruchomił połączenia do Sztokholmu, Ryanair do Eindhoven. Jednak najbardziej rozbudowę siatki połączeń gdańskie lotnisko zawdzięcza wejściu do portu linii OTL Jetair, która zaczęła obsługiwać sześć nowych kierunków, m.in. do Brukseli czy Hamburga. Jednocześnie zawieszone zostały rejsy do Alicante, Dusseldorfu i Rygi.

W lotnictwie nie ma żadnego kryzysu - mówi Tomasz Kloskowski, szef gdańskiego lotniska. - Spodziewałem się, że liczba podróżnych utrzyma się na poziomie z roku 2010, tymczasem nadal rośnie.

Z krakowskiej tablicy rozkładu lotów znika na zimę m.in. połączenie z Maltą, Barceloną, czy Malagą - wszystkie obsługiwane przez Ryanaira. LOT zawiesza rejsy do Aten i do Rzymu.

Reklama
Reklama

Portom regionalnym jest trudniej rozbudowywać siatkę połączeń, wszyscy chcą latać do Warszawy - mówi Jan Pamuła, szef krakowskiego portu. – Z nowym sezonem mamy nieco więcej lotów zawieszonych niż nowo uruchamianych - przyznaje prezes Pamuła. Jak dodaje, na wiosnę zostanie uruchomienie połączenie z Moskwą, o co władze lotniska zabiegały od ponad dwóch lat.

Katowice dostaną rejsy do Manchesteru, Bristolu, Krakowa i Rzeszowa. Pożegnają się za to na okres zimowy z połączeniami do Burgas, ograniczona też zostanie liczba rejsów m.in. do Barcelony czy Kijowa.

Do Barcelony będzie można za to zimą polecieć z Poznania. Nowe rejsy ze stolicy Wielkopolski zostaną uruchomione m.in. do Oslo i Rzymu, znikną zaś połączenia do Burgas czy Alicante. Łódź, Bydgoszcz i Szczecin nie mogą pochwalić się nowymi kierunkami. Bydgoszcz traci połączenia z Londynem, Ryannair będzie rzadziej latać ze Szczecina do Londynu.

- Rozmowy z liniami lotniczymi zawsze były trudne i nic się w tej materii nie zmienia. Przewoźnicy chcą płacić jak najmniej - mówi Tomasz Kloskowski.

Tanie linie najchętniej latają do portów, gdzie mają najniższe koszty i największe możliwości ruchu, czyli dostają czasy startów i lądowań, jakich nie dostaliby na większych lotniskach- mówi Elżbieta Marciszewska, profesor Szkoły Głównej Handlowej. Jak dodaje, na całym świecie linie są wspierane finansowo oraz marketingowo przez lotniska i lokalne samorządy, dzięki czemu klienci otrzymują szerszą ofertę.

Jak wyjaśnia Sebastian Gościniarek, ekspert branży transportowej z firmy doradczej BBSG, tani przewoźnicy decyzje o uruchomieniu połączenia czy jego skasowaniu podejmują szybciej. Są wstanie to zrobić z dnia nadzień. Linie tradycyjne dużo staranniej analizują zmianę siatki połączeń. Kierują się rachunkiem ekonomicznym dla całej siatki, a nie tym, czy wybrane połączenie będzie opłacalne. - Zwracają uwagę na to, by nowo otwierane połączenia były zgrane z innymi już istniejącymi, zwłaszcza długodystansowymi z hubu - twierdzi Sebastian Gościniarek.

Reklama
Reklama

Rozmowa z tanimi liniami zawsze dotyczy przede wszystkim pieniędzy -  podsumowuje prezes Artur Tomasik, szef katowickiego lotniska.

Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Biznes
UE przedłuży życie samochodów spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama