Bessę w handlu używanymi samochodami widać po ich wieku. Na rynku samochodów z drugiej ręki sprowadzanych z zagranicy dominują auta mocno wyeksploatowane. Według Instytutu Samar od stycznia do września największym powodzeniem cieszyły się samochody z roczników 1997 – 2001, których udział w prywatnym imporcie wyniósł aż 40,04 proc. W tym okresie sprowadzono do kraju prawie 205,4 tys. takich pojazdów. Ich średnia wartość zgłaszana do podstawy opodatkowania akcyzą nie przekraczała 5 tys. zł.
Na drugim miejscu znalazły się auta z roczników 2002 –2006 – 187,8 tys. sztuk, tj. 36,61 proc. całego importu. Kosztowały średnio 10,4 tys. zł. Samochody nowsze, nieprzekraczające czterech lat, znalazły się dopiero na trzecim miejscu: 16,23 proc. importu i niecałe 83,3 tys. sztuk. W tej grupie najwięcej było aut 4-letnich – 35,4 tys., a najmniej z obecnego rocznika – nieco ponad 1,3 tys. Co ciekawe, wartość tych ostatnich szacowano średnio na 83,7 tys. zł, co oznacza, że były to raczej drogie marki. Rocznik 2010 szacowano już znacznie niżej – na niecałe 31,5 tys. zł.
Wśród sprowadzanych nie brakuje pojazdów, które powinny się znaleźć na złomowisku. Do września do Polski wjechało prawie 1,2 tys. samochodów z lat 1980 – 1989, a więc przeszło 20-letnich. Tylko we wrześniu takich aut było grubo ponad sto. W rezultacie prawie jedna czwarta prywatnego importu legitymuje się przestarzałą już norma czystości spalin Euro 2, która obowiązywała do roku 1999. Przeszło 43 proc. spełnia normę Euro 3, którą zastąpiono surowszą już sześć lat temu. Tymczasem obecną normę Euro 5 spełnia zaledwie 0,26 proc. wwożonych do Polski aut (1,3 tys. sztuk).
Rynek aut używanych słabnie od początku roku. Według Samaru liczba rejestracji od stycznia do października wyniosła 563,6 tys. sztuk. W samym październiku spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem wyniósł 15,6 proc. Na 15 najpopularniejszych sprowadzanych i rejestrowanych marek wszystkie – poza jedynym Peugeotem – odnotowały głębokie spadki. Liderzy zestawienia – Volkswagen i Opel – nawet dwucyfrowe.
Według Deloitte rynek używanych samochodów może się w tym roku skurczyć co najmniej o 10 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, w którym sprowadzono do Polski 718,3 tys. aut.