Jedna z czołowych firm odzieżowych w Polsce dopuszcza możliwość sprzedaży jubilerskiej marki W.Kruk. – Nie wykluczałbym takiego scenariusza. Każdą ofertę rozpatrzymy, jeśli cena będzie godziwa – powiedział PAP Jerzy Mazgaj, przewodniczący rady nadzorczej Vistuli, który przez Alma Market jest jednym z głównych akcjonariuszy spółki (ma 9,26 proc.).
Taka wypowiedź padła zaraz po opublikowanym przez agencję wywiadzie z Wojciechem Krukiem, innym znaczącym akcjonariuszem Vistuli (ma 9,3 proc.) i założycielem jubilerskiej sieci. Przyznał w niej, że mariaż z odzieżową grupą był nieudany i może się źle skończyć dla W.Kruka. – Vistula jest zadłużona, zarządzana przez ludzi, którzy nie znają specyfiki jubilerstwa, a pieniądze z Kruka utrzymują inne marki – stwierdził. Poinformował, że wraz z partnerami finansowymi planuje odzyskanie marki. Rozpoczął już także z synem tworzenie konkurencyjnej firmy jubilerskiej.
Kilka dni temu Wojciech Kruk zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego i członka rady nadzorczej Vistuli. Jej akcjonariuszem stał się w 2008 r. po połączeniu tej firmy z firmą W.Kruk. Vistula & Wólczanka ogłosiła wtedy wezwanie na
66 proc. głosów jubilerskiej firmy, które zostało potraktowane jako próba wrogiego przejęcia. Ale w końcu Wojciech Kruk z rodziną zdecydował się odpowiedzieć na wezwanie. Zaraz potem połączył siły z Mazgajem, by przejąć kontrolę nad spółką.