Według prognoz Euroferu, organizacji zrzeszającej huty ze Starego Kontynentu, poprawa na tym rynku spodziewana jest nie wcześniej niż w przyszłym roku. Na przeszkodzie wciąż stoi kryzys w strefie euro. Jeszcze w maju Eurofer twierdził, że wzrost popytu na wyroby stalowe spodziewany jest na przełomie III i IV kwartału.
- Rewelacji nie będzie - tak Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali, największego hurtownika na warszawskim parkiecie, podsumowuje zakończony niedawno II kwartał.
- Segment budowlany przeżywa trudny okres, co w naturalny sposób przekłada się na dostawców stali. Ponadto zaostrza się polityka kredytowa banków, podobnie jest z ubezpieczycielami należności. Coraz bardziej wydłużają się terminy płatności - wylicza prezes. To wszystko zmusza spółki do bardzo starannego dobierania klientów. Wojdyna ma nadzieję, że III kwartał uporządkuje sytuację na rynku.
-Wypracowaliśmy dodatni wynik finansowy za II kwartał, choć nie taki, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni - mówi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu.
- Sytuację na rynku oceniłbym jako stosunkowo spokojną i pasywną, teraz musimy jeszcze „przetrwać" wakacje. Spodziewam się, że na przełomie III i IV kwartału rynek znów ruszy i zapotrzebowanie na stal wzrośnie - dodaje. Zastrzega, że druga noga grupy kapitałowej, związana z budową gazociągów, przeżywa prawdziwy rozkwit.