- Pociągi zostaną zatrzymane na stacjach, nie w szczerym polu – mówi Leszek Miętek, szef Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Na razie o tym, gdzie staną pociągi wiedzą tylko związkowy i to nieliczni. Instrukcje zostały wysłane do wtajemniczonych członków związku zawodowego, pracujących na stacjach, na których planujemy wstrzymać ruch. Pociągi staną, we wszystkich regonach kraju, nie zdradzimy gdzie, bo będą tam na nas czekały czołgi – mówi Leszek Miętek, szef Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych.
Jak wyjaśnia strajk będzie mieć zasięg ogólnopolski, mają w nim wziąć udział pracownicy m.in. z PKP Cargo, PKP Intercity i PKP PLK.
Tymczasem władze pasażerskich spółek nie mają informacji o tym, by do akcji przyłączyć się mieli ich pracownicy.
By pasażerowie jak najmniej odczuli skutki protestu związkowców przewoźnicy planują m.in. na 40 największych dworcach rozdawać podróżnym ciepłą kawę i herbatę, na taki sam poczęstunek mogą liczyć podróżni, którzy utkną w pociągach. Na 20 największych dworcach mają pojawić się pracownicy PKP udzielający podróżnym informacji.
Dziennie z usług przewoźników kolejowych korzysta ok. 750 tys. osób. – Naszymi pociągami na dobę jeździ ok. 100 tys. osób, a godziny pomiędzy 7 a 9 rano to godziny szczytu – mówi Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity.