Auto przyspiesza do 100 km/godz. w 3 sekundy, a od zera do 200 km na godzinę w 7 sekund. Czy polskie radary to wychwycą?
Dziwna nazwa ? Niekoniecznie.Po włosku znaczy po prostu Ferrari, a została wybrana dlatego,że ma obrazować wszystko, co taki potwór potrafi. Co jednak jest najważniejsze, to nawet nie wygląd auta,bo tego od marki wszyscy oczekują,ale rewolucyjny w autach sportowych napęd- hybrydowy benzynowo-elektryczny z 6,26 litrowym silnikiem i 120 KW baterią elektryczną.
Producent nie podał ceny najnowszego modelu,ale z przecieków wiadomo,że ma to być ok miliona euro i to bez podatków. Tę cenę niechcący potwierdził we wtorek dyrektor generalny grupy Fiata/Chryslera, Sergio Marchionne kiedy jeden z dziennikarzy powiedział,że Fiat produkuje Ferrari.— Nie mów tak. Ktoś,kto płaci za auto 1,3 mln euro nie może myśleć,że kupuje Fiata.My tak drogo Fiatów nie sprzedajemy.
Naturalnie nie będzie to auto masowe. Ferrari planuje zbudowanie 499 sztuk, ale jest to i tak o 100 więcej, niż model poprzedni - Enzo. Większa produkcja, to efekt rosnącego popytu w Azji, ale przede wszystkim w Chinach. Zresztą LaFerrari już został sprzedany na pniu.
Enzo miał swoją premierę w 2002 roku, a jego cena wyjściowa we Włoszech wynosiła 665 tys. euro. Tyle,że z Ferrari tak jest,że z wiekiem wcale nie tanieją,bo to auto uważane jest za inwestycję. Dzisiaj za używane Enzo trzeba zapłacić nawet milion euro.