To konsekwencja przejmowania przez lotnisko obowiązków Straży Granicznej w zakresie odprawy odlatujących pasażerów i kontroli bezpieczeństwa. Z wyliczeń portów lotniczych przed wejściem w życie rozporządzenia, które nałożyło na lotniska dodatkowy obowiązek, wynika, że koszty ich wszystkich z tego tytułu wzrosną o ok. 100 mln zł rocznie. Muszą m.in. zatrudnić dodatkowych pracowników i ich przeszkolić. Na razie na przerzucenie kosztów na podróżnych zdecydowało się lotnisko w Krakowie-Balicach. – Wysłaliśmy propozycje nowego cennika, przewidującego wzrost opłat za obsługę pasażerów odlatujących o 5,5 zł od osoby do konsultacji liniom lotniczym – mówi Urszula Podraza, rzecznik krakowskiego lotniska. – Nasze koszty w związku z przejęciem odprawy pasażerów wzrosną o ok. 10 mln zł rocznie, a zysk portu w 2011 r wyniósł ok. 25 mln zł – wyjaśnia Podraza. Władze lotniska zatrudniły dodatkowych pracowników Służby Ochrony Lotniska, zamiast powierzyć kontrolę bezpieczeństwa zewnętrznej firmie.
Propozycja nowego cennika obejmującego podwyżkę musi zostać zatwierdzona przez prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, wówczas nowe stawki będą mogły wejść w życie. Może przynieść lotnisku ok. 10 mln zł rocznie.
Port lotniczy w Krakowie-Balicach może nie być jedynym, który wprowadzi dodatkowe opłaty w związku z przejęciem obowiązków od Straży Granicznej. – Na razie taka decyzja nie zapadła, analizujemy koszty. Obecnie pokrywamy większe wydatki z przychodów z działalności pozalotniczej i w przyszłości nie wykluczamy, że może okazać się konieczne wprowadzenie dodatkowej opłaty – mówi Hanna Surma, rzecznik poznańskiego lotniska.
Zgodnie z szacunkami sprzed wejścia w życie rozporządzenia, największe koszty w związku z przejęciem kontroli bezpieczeństwa miał ponieść warszawski port lotniczy im. Chopina. Oszacowano je na ok. 60 mln zł. – Przekazujemy te zadania zewnętrznej firmie. Okazało się, że wiąże się to ze znacznie niższymi kosztami, niż gdyby wykonywała je SOL. Nie musimy rozważać wprowadzenia dodatkowej opłaty – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik Okęcia. – Podwyżki nie muszą obawiać się tez pasażerowie odlatujący z Gdańska, choć cały czas zatrudniamy nowych ludzi do SOL – mówi Tomasz Kloskowski, prezes spółki zarządzającej lotniskiem w Gdańsku. – To nie jest czas na wprowadzanie nowych opłat – podsumowuje szef gdańskiego lotniska.
W najtrudniejszej sytuacji są najmniejsze porty lotnicze. Wprowadzenie nowej stawki przełoży się na spadek ich konkurencyjności. Zamiast zyskać nowych klientów, mogą zacząć ich tracić. Dodatkowe wydatki będą pokrywać kosztem swoich wyników finansowych.