Według wcześniejszych informacji w czerwcu przewoźnik stracił 2,3 mln zł, w lipcu - 1,9 mln zł, a w sierpniu - niespełna 1,5 mln zł.
Zmniejszenie w ostatnich miesiącach 2013 r. strat do zera zakłada wdrażany w spółce program naprawczy. Wskutek fatalnych wyników w pierwszych pięciu miesiącach br. (średnio miesięcznie spółka traciła wtedy 9-11 mln zł) tegoroczna strata Kolei Śląskich ma przekroczyć 60 mln zł. Na taką wartość właściciel przygotowuje się, zapewniając odpowiednie - zapobiegające ewentualnej upadłości spółki - podwyższenie kapitału zakładowego.
8 grudnia ub.r. Koleje Śląskie blisko sześciokrotnie zwiększyły liczbę obsługiwanych pociągów, przejmując całość kolejowych przewozów pasażerskich w województwie. Popełnione przy tym błędy organizacyjne oraz braki w kadrach i taborze poskutkowały chaosem na torach i zakończyły się dymisją zarządu spółki oraz marszałka woj. śląskiego.
Po tych problemach spółka najpierw unormowała kursowanie pociągów, a potem, wobec szybkiego narastania strat, w kolejnych miesiącach zaczęła wprowadzać program naprawczy. Władze województwa oczekują, że dzięki niemu w 2014 r. spółka wyjdzie na zero lub na minimalny plus.
Na razie Koleje Śląskie przygotowują się do obsłużenia nowego rozkładu jazdy od 15 grudnia. Zakłada on nieznaczny wzrost tzw. pracy przewozowej (o ok. 4 proc.). Więcej kursów będzie m.in. na aglomeracyjnym odcinku Katowice-Gliwice, a także na połączeniach Bielsko-Biała-Katowice i Katowice-Tychy.