Unia Europejska wprowadziła kwoty mleczne niemal trzy dekady temu, aby ustabilizować ceny. Ale ten mechanizm nie działa, bo Europa jest zaledwie częścią globalnego rynku. Dlatego reformując Wspólną Politykę Rolną, Bruksela zdecydowała się uwolnić swój rynek mleka. Stanie się to wiosną 2015 roku.
Bank BGŻ szacuje, że w latach 2015–2020 w całej UE produkcja mleka będzie rosła średnio o 7–8 proc. rocznie. Wzrosty nie ominą Polski. Przede wszystkim jednak w naszym kraju mocno zwiększy się skup mleka, wcześniej ograniczony kwotami.
Waldemar Broś z Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich uważa, że docelowo krajowe zakłady mleczarskie będą w stanie kupić o 2–3 mld litrów więcej niż obecnie. W roku 2013/2014 limit przyznany Polsce wynosi niespełna 10,1 mld kg.
Dzięki większej ilości surowca nasze mleczarnie będą mogły zwiększyć eksport. – Biorąc pod uwagę niższe koszty zakupu surowca (obecnie o ok. 15 proc. względem średniej w UE) oraz niższe koszty pracy, wydaje się, że Polska może skutecznie konkurować zarówno na rynku wspólnotowym, jak i państw trzecich – uważa Marta Skrzypczyk z Banku BGŻ.
Zniesienia kwot obawiają się rolnicy. Ich zdaniem może to doprowadzić do dużego spadku cen za mleko.