Stwierdzono wzrost ilości tlenku węgla w powietrzu, świadczący o rozpoczynającym się pożarze endogenicznym.

Jak przekonują przedstawiciele spółki, żadnemu z górników nic się nie stało i nie występowało bezpośrednie zagrożenie ich życia lub zdrowia. - Wycofanie pracowników z rejonu przeprowadzono zgodnie z wymogami procedury przewidzianej dla takich sytuacji. Nie wystąpiła potrzeba użycia aparatów ucieczkowych – dodał Jaros.

Ściana była zatrzymana. W związku z zaobserwowanym wzrostem jej temperatury, prowadzono tam działania profilaktyczne. Teraz dostęp do ściany zostanie odcięty tamami, będą tłoczone gazy inertne, aby odciąć dostęp tlenu i doprowadzić do zduszenia pożaru.

Pożar endogeniczny to efekt przemian fizycznych i chemicznych, prowadzących do samozapalenia węgla, spowodowanego niemożliwością odprowadzania ciepła z jego utleniania. Zwykle nie dochodzi do wystąpienia otwartego ognia.