Polska broń za droga dla Ukraińców

2 tysiące kamizelek kuloodpornych spełniających najwyższe standardy ochrony balistycznej NATO i 6 tys. aramidowych hełmów dostarczyły na początku lipca Ukrainie Zakłady Maskpol Konieczki, spółka Polskiego Holdingu Obronnego

Publikacja: 24.07.2014 16:40

Polska broń za droga dla Ukraińców

Foto: Fotorzepa, Kuba Ostałowski Kuba Ostałowski

Teraz dostawę noktowizorów, celowników i innego żołnierskiego wyposażenia optoelektronicznego negocjuje ze stroną ukraińską warszawskie Przemysłowe Centrum Optoelektroniki.

To na razie jedyne oficjalne informacje o dostawach do pogrążonego w kryzysie sąsiada, polskiego sprzętu wojskowego.

Bez embarga na Wschodzie

Polskie MON potwierdza, że Kijów już wiosną prosił o wsparcie sprzętowe Główną Kwaterę atlantyckiej koalicji i sojusz bada takie możliwości w ramach skoordynowanej wojskowej współpracy ale konkretne decyzje nie zapadną bez politycznej akceptacji na najwyższych szczeblach ( zapewne dopiero we wrześniu, na szczycie NATO). Według ustaleń „Rz" Ukraina zwróciła się także bezpośrednio do konkretnych, zaprzyjaźnionych krajów, o pomoc w pozyskaniu wojskowego wyposażenia.

- Także Polska analizuje teraz możliwości pozytywnej odpowiedzi na prośbę Kijowa o bezpłatne, sprzętowe wsparcie. Uzbrojenie i wyposażenie pochodziłoby wtedy z nadwyżek armii – potwierdza Czesław Mroczek, wiceminister obrony narodowej.

Wiceszef MON odpowiedzialny w resorcie za modernizację sił zbrojnych twierdzi, że już teraz nie ma żadnych przeszkód, aby sprzedaż uzbrojenia na Ukrainę negocjowali z Kijowem certyfikowani producenci , czyli polskie spółki zbrojeniowe. Ograniczeń formalnych nie ma, Ukraina nie jest objęta międzynarodowymi zakazami czy embargiem na eksport uzbrojenia – podkreśla wiceminister Mroczek.

 

Noktowizory i celowniki

Jak ustaliła „Rz" , już od pewnego czasu strona ukraińska negocjuje warunki kontraktowania polskiej optoelektroniki – przyrządów obserwacyjnych, w chodzących w skład indywidualnego , żołnierskiego rynsztunku. - Niewielką próbną partię naszych noktowizorów i celowników, wysłaliśmy już na Ukrainę – potwierdza Ryszard Kardasz, prezes Przemysłowego Centrum Optoelektroniki ( z grupy Polski Holding Obronny). - Przygotowujemy się do większej transakcji, sądzę, że wkrótce uda się uzgodnić kwestię regulacji należności - mówi prezes Kardasz, odmawia jednak podania szczegółów.

Przedsiębiorcy zbrojeniówki zwracają uwagę, że wiele pytań i prób pozyskania sprzętu wojskowego przez reprezentujących rząd w Kijowie wysłanników sił porządkowych i armii pozostaje bez odpowiedzi, bo niedoinwestowanej ukraińskiej armii nie stać na drogą polską broń. – Ukraińcy nie zgłaszali na przykład zainteresowania precyzyjnym orężem przeciwpancernym czy przeciwlotniczymi przenośnymi zestawami rakietowymi - które produkują Zakłady Metalowe Mesko i amunicyjna grupa kapitałowa PHO - twierdzi prezes skarżyskiej firmy Waldemar Skowron.

Czy będzie zbrojeniowe wsparcie

- Napływają do nas sygnały , że rządowym siłom Ukrainy brakuje środków łączności, przydałyby się też bardziej wyrafinowane systemy obserwacji i rozpoznania jak np. nasze mini drony FlyEye, które służą już w polskiej armii – mówi Piotr Wojciechowski prezes grupy WB Electronics. Ożarowska, prywatna korporacja produkuje i eksportuje nowoczesne radiostacje, urządzenia łączności do pojazdów, zwiadowcze bezpilotowce.

- To zawansowany technologicznie , ale też drogi sprzęt. Jego eksport na Ukrainę będzie możliwy dopiero gdy sfinansują go np. rządowe lub międzynarodowe programy pomocy wojskowej – mówi Wojciechowski. I dopiero wówczas, w praktyce uda się utworzyć dla polskich producentów, żyjących ze zbrojeniowego biznesu, wschodni rynek - dodaje.

Choć w przypadku zakupu kamizelek kuloodpornych i hełmów w „Maskpolu", ukraiński resort spraw wewnętrznych nie miał problemów z regulowaniem rachunków. Prezes Maskpolu Krzysztof Dędek nie ujawnia wartości kontraktu, ale poważnie liczy na kontynuację zamówień przez kijowskie władze.

Polskie hełmy osłonią

Według naszych ustaleń, Ukraińcy zdecydowali się wydać niemałe pieniądze ( ok.1300 euro za komplet: kamizelka plus hełm) dopiero po testach, gdy przekonali się, o skuteczności polskich osłon. Maskpol jest obecnie jedynym w kraju producentem wkładów balistycznych, chroniących przed pociskami przeciwpancernymi z broni strzeleckiej a nawet ogniem z karabinu wyborowego Dragunowa. Hełmy zapewniają ochronę przed odłamkami i pociskami z broni krótkiej m. in. kal. 9 mm parabellum.

Najnowocześniejsze kamizelki kuloodporne Maskpolu można zdjąć jednym ruchem, albo błyskawicznie uzupełnić o dodatkowe osłony ramion, nerek czy krocza. Są wyposażone w uchwyt ewakuacyjny, służący np. do holowania rannego a także systemy Mola pozwalające łatwo mocować uzupełniające zasobniki na magazynki, granaty, czy radiostację.

Pierwsza partia kamizelek i hełmów polskiego wzoru, wysłana na Ukrainę, ze względu na ekspresowe terminy dostawy, wykonana została z tkanin i materiałów pokrytych wzorem maskującym identycznym z tym, jakiego używają polskie siły zbrojne. Kolejne zamówienia przewidują już wyłącznie czarne pokrycia.

Teraz dostawę noktowizorów, celowników i innego żołnierskiego wyposażenia optoelektronicznego negocjuje ze stroną ukraińską warszawskie Przemysłowe Centrum Optoelektroniki.

To na razie jedyne oficjalne informacje o dostawach do pogrążonego w kryzysie sąsiada, polskiego sprzętu wojskowego.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Biznes
Jakub Wiech: Europa potrzebuje dużego atomu, za wcześnie na wodór
Biznes
Dzwoni Kreml do koncernu z USA: Nie chcielibyście do nas wrócić?
Biznes
Czy Chiny skorzystają na polityce Trumpa?
Biznes
Start-upy mogą wzmocnić bezpieczeństwo i obronność
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Biznes
Francuzi nie składają broni w walce o okręty podwodne dla Polski
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”