Reklama

Przedsiębiorcy drżą o przyszłość. Fatalne prognozy

Polskie firmy spodziewają się w tym kwartale, a także w najbliższym roku, wyraźnego pogorszenia swojej sytuacji. To m.in. efekt oczekiwanego osłabienia popytu przy jednoczesnym wzroście kosztów surowców i pracy.

Aktualizacja: 16.07.2019 06:10 Publikacja: 15.07.2019 13:29

Przedsiębiorcy drżą o przyszłość. Fatalne prognozy

Foto: Adobe Stock

Do takich wniosków prowadzi tzw. szybki monitoring (SM), czyli ankietowe badania Narodowego Banku Polskiego wśród firm.

Wskaźnik prognoz sytuacji własnej przedsiębiorstw w drugim kwartale (badania były prowadzone w marcu) spadł czwarty raz z rzędu i znalazł się na najniższym poziomie od co najmniej pięciu lat. Prognozy sytuacji w perspektywie roku także się pogorszyły, choć nie tak bardzo. Ten wskaźnik znalazł się najniżej od I kwartału 2017 roku. 

Czytaj także: Spada zatrudnienie, bo znikają w Polsce małe firmy

Jak tłumaczyć pesymizm firm? Analitycy NBP zwracają uwagę, że w I kwartale przedsiębiorcy cieszyli się solidnym popytem. „Wskaźnik wykorzystania zdolności produkcyjnych kolejny kwartał z rzędu osiągnął historyczne maksimum, a odsetek przedsiębiorstw wskazujących na niedostateczny popyt jako na barierę rozwoju zbliżył się do historycznego minimum” – napisali. Ankietowane firmy spodziewają się jednak pogorszenia popytu, szczególnie zagranicznego.

„Silnie osłabienie wskaźnika prognoz eksportu sugeruje, że główną przyczyną oczekiwanego pogorszenia uwarunkowań popytowych w II kw. są gorsze prognozy popytu zagranicznego, wynikające z przewidywań niższego wzrostu gospodarczego w strefie euro, w tym w gospodarce niemieckiej” – napisali ekonomiści z banku centralnego. 

Reklama
Reklama

Jednocześnie przedsiębiorcy spodziewają się dalszego wzrostu kosztów, w tym szczególnie pracy. Odsetek ankietowanych firm, które odczuwają presję płacową, nieco w I kwartale zmalał, do 70 proc., ale utrzymał się blisko rekordowego poziomu. Odsetek firm, które planują podwyższać wynagrodzenia w bieżącym kwartale w porównaniu do I kwartału zmalał wprawdzie minimalnie, do 36 proc., ale jednocześnie te podwyżki mają objąć rekordową liczbę pracowników. Z SM wynika, że już od początku 2017 r. płace w ocenie firm rosną szybciej, niż wydajność pracy, a ta rozbieżność stale się powiększa.

Tymczasem już w IV kwartale ub.r. (to ostatnie dostępne dane) wyniki polskich przedsiębiorstw mocno się pogorszyły. Ich łączny wynik finansowy netto z całokształtu działalności stopniał o ponad 40 proc. rok do roku, do najniższego od 2015 r. poziomu 18,1 mld zł. NBP zastrzega jednak, że niektóre z czynników obniżających wyniki firm pod koniec ub.r. miały charakter przejściowy (np. spadek wartości otrzymanych dywidend). Wynik netto na sprzedaży też jednak zmalał i był najniższy od II kwartału 2017 r. Tempo wzrostu przychodów ze sprzedaży było bowiem o 0,7 pkt proc. niższe, niż tempo wzrostu kosztów sprzedaży, w tym zakupów towarów i surowców oraz pracy.

„Wskaźnik rentowności sprzedaży obniżył się z 4,6 proc. w IV kwartale 2017 r. do 3,9%, proc. w IV kwartale 2018 r. (…) W gospodarce występują też czynniki, które w przyszłości mogą negatywnie oddziaływać na poziom rentowności: możliwy dalszy wzrost kosztów pracy, wzrost cen produkcji (…), a także słabnąca koniunktura” – napisali autorzy raportu, podkreślając, że firmy mają ograniczone możliwości podwyższania cen swoich produktów i usług w reakcji na wzrost kosztów.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama