Drugie spotkanie ws. sytuacji pracowników przeznaczonej do likwidacji kopalni Kazimierz-Juliusz rozpoczęło się u wojewody śląskiego. Oprócz wojewody udział w nim biorą m.in. przedstawiciele KHW oraz związkowcy.
"Propozycje zarządu są takie, że w związku z zakończeniem eksploatacji (...) chcemy zaoferować pracę na umowę na czas nieokreślony wszystkim pracownikom kopalni Kazimierz-Juliusz zarówno pracującym pod ziemią jak i na powierzchni i chcemy, żeby do 30 września pracownicy opowiedzieli się, czy chcą skorzystać z tej oferty, czy nie" - powiedział dziennikarzom prezes KHW Roman Łój.
Jak dodał, dyskusja nad propozycją pracy na czas nieokreślony trwa już dłuższy czas.
Prezes KHW powiedział, że liczy, iż pracownicy kopalni skorzystają z tej propozycji. "Liczę, że oferta stałej pracy w kopalniach Katowickiego Holdingu Węglowego z gwarancją regularnych wynagrodzeń, na warunkach takich jak mają wszyscy pozostali pracownicy Holdingu a wynikających z holdingowej umowy zbiorowej - w układzie, w którym rynek pracy wiemy jak wygląda, czyli jest bardzo duże bezrobocie - jest na tyle atrakcyjna, że pracownicy kopalni Kazimierz-Juliusz z tej oferty skorzystają" - dodał Łój.
Kazimierz-Juliusz to spółka zależna od Katowickiego Holdingu Węglowego. Ta ostatnia czynna kopalnia w Zagłębiu Dąbrowskim - ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października. Powodem jest wyczerpanie dostępnych złóż. Nastroje w kopalni są gorące od wielu tygodni. W środę górnicy z sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz, wspierani przez bliskich i związkowców z innych zakładów, manifestowali w Sosnowcu i Katowicach.