Reklama

EY: Bez reform woda będzie jeszcze droższa

Doradcy z EY wskazują na pilną potrzebę zmian w branży wodno-kanalizacyjnej, w którą zainwestowano już 70 mld zł.

Publikacja: 19.01.2015 15:33

EY: Bez reform woda będzie jeszcze droższa

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Dzięki tym pieniądzom, pochodzącym, głównie z funduszy europejskich, nasz kraj dogania średnią unijną pod względem dostępu mieszkańców do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Tą pierwszą jest objętych 88 proc. Polaków, tą drugą 64 proc. Infrastrukturę mamy więc już na prawdziwie europejskim poziomie, a będzie ona nadal rozbudowywana, bo do końca br. planowane są kolejne inwestycje, które tylko w przypadku kanalizacji pochłoną 17 mld zł. Wydawałoby się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku tym bardziej, że do tego w naszym kraju znacząco spada zużycie wody.

Niestety jak wskazują specjaliści z EY powyższe fakty z pozoru napawające optymizmem prowadzą do coraz wyższych cen za wodę mimo że te w porównaniu z innych krajach europejskimi, jak i spoza Europy są już bardzo wysokie, a wręcz najwyższe. Jak tłumaczy Jacek Kędzior, partner zarządzający w EY Polska ogromne inwestycje poczynione przez przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne i co za tym idzie ogromne majątki, które trzeba teraz utrzymać przekładają się na wzrost cen wody, bo koszty tych inwestycji będą teraz odzwierciedlone w cenie wody i ścieków.

– Ceny wody u producentów rosną. Nie sprzyja temu polityka gmin, które pełnią jednocześnie rolę regulatora, dystrybutora i właściciela infrastruktury, bo większość firm to spółki komunalne. Sektor jest niebywale rozdrobniony – mówi Kędzior i podkreśla, że w Polsce wiele mówi się o energetyce, a pomija niezwykle istotny sektor, którego działalność dotyka wszystkich mieszkańców i w który zainwestowano ostatnio gigantyczne pieniądze.

Co ciekawe i jednocześnie paradoksalne, ceny wody rosną także dlatego, że coraz mniej jej zużywamy. W latach 1998-2012 zużycie wody zmniejszyło się w naszym kraju o prawie 20 proc. Tyle że przez to płacimy za nią jeszcze więcej. Jak tłumaczą to eksperci z EY? – W branży, w której koszty stałe są bardzo wysokie, spadek zużycia automatycznie powoduje wzrost ceny za jednostkę. Tak jest właśnie w sektorze wodno-kanalizacyjnym. Chociaż ze względów środowiskowych powinniśmy wodę oszczędzać, to z punktu widzenia wysokości rachunku mniejsze zużycie może martwić – tłumaczy Andrzej Zienkiewicz, dyrektor w dziale doradztwa biznesowego EY.

Dlatego zdaniem ekspertów EY polski rynek wody wymaga zmian, by nie powiedzieć daleko idących reform, które przełożą się na większą efektywność i oszczędności kosztowe. – Nie ma prostej recepty, ale działaniami, które przychodzą na myśl są konsolidacja, regionalizacja i współpraca – mówi Zienkiewicz. I przytacza przykłady Rumunii i Węgier, w których spostrzeżono, że rozdrobnienie w branży jest niekorzystne i przy jednoczesnych dużych inwestycjach liczba firm spadła dziesięciokrotnie.

Reklama
Reklama

- Teraz po wyborach samorządowych jest idealny czas, aby rozpocząć rozmowy o reformie branży – uważa Zienkiewicz i przestrzega, że jeśli nie dojdzie do zmian za wodę będziemy płacić coraz więcej, choć ceny wody mierzone w odniesieniu do dochodu rozporządzalnego gospodarstw domowych w Polsce są jednymi z najwyższych nie tylko w Europie, ale i na świecie.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama