Reklama

Drony z polskich firm i ośrodków badawczych

Startuje wart niemal 3 mld zł program wyposażania armii w zwiadowcze i bojowe bezpilotowce

Aktualizacja: 15.02.2015 07:57 Publikacja: 15.02.2015 07:16

W poniedziałek mija termin zgłaszania ofert w konkursie na dostawy pierwszej partii zwiadowczych dro

W poniedziałek mija termin zgłaszania ofert w konkursie na dostawy pierwszej partii zwiadowczych dronów krótkiego zasięgu.

Foto: materiały prasowe

Firmy, które budują bezzałogowe statki powietrzne (BSL) w kraju, nie wiedzą, czy wojsko postawi na polskich producentów w strategicznym programie robotyzacji sił zbrojnych. W poniedziałek mija termin zgłaszania ofert w konkursie na dostawy pierwszej partii zwiadowczych dronów krótkiego zasięgu.

Przemysł zawiedziony

Decyzja o zakupie małych bezpilotowców dla bliskiego rozpoznania na rynku, już wywołała konsternację wśród polskich producentów, którzy budują coraz bardziej zaawansowane, wojskowe drony i liczyli, że kolejne zamówienia armii będą lokowane u nich. To pozwoliłoby rodzimym firmom rozszerzyć istniejące kompetencje i zbudować w kraju silny, technologiczny biznes związany z innowacyjnymi bezzałogowcami i systemami ich bojowego a nawet cywilnego zastosowania.

- Taki scenariusz formułowali jeszcze niedawno decydenci z MON. Teraz nie mamy już pewności jakie są strategiczne oczekiwania wojska w dziedzinie w której krajowy przemysł ma osiągnięcia i zrobił spory postęp – mówi Piotr Wojciechowski, prezes grupy WB Electronics. Firma Wojciechowskiego konstruuje nowoczesne, latające roboty zwiadowcze: mini drony FlyEye sprzedaje wojsku, zainwestowała też w rozwój większych dronów Manta, o unikalnym hybrydowym napędzie, testowanych właśnie w powietrzu. Swoje projekty rozwija też m. in. Polska Grupa Zbrojeniowa( PITRadwar) wespół z mieleckim, prywatnym Eurotechem.

Bezzałogowa platforma

W zeszłym roku krajowe firmy połączyły siły aby skuteczniej walczyć o zamówienia MON na zwiadowcze bezpilotowce. W Polskiej Platformie Technologicznej Systemów Bezzałogowych z WB Electronics jako liderem, znalazło się 17 podmiotów naukowych i przemysłowych, w tym państwowe firmy z PGZGrupy Zbrojeniowej (jak radarowo- elektroniczny PIT-Radwar, Centrum Techniki Morskiej z Gdyni, łódzkie Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1, a także innowacyjny, prywatny producent sensorów VIGO System, Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów PIAP, Wojskowa Akademia Techniczna i inne politechniczne ośrodki badawcze (z Warszawy, Łodzi, Gdańska, Poznania). Na platformie zmieściły się też, zajmujące się bezpilotowcami i robotami wojskowymi: Instytut Lotnictwa, Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, Instytut Podstawowych Problemów Techniki PAN, a nawet Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej. Celem branżowej organizacji, jest rozwijanie bezpilotowców wojskowych oraz technologii ich wykorzystania w warunkach bojowych.

Przemysłowa synergia

Zdaniem Piotra Wojciechowskiego, atutem Platformy ( a także utworzonego już wcześniej produkcyjnego konsorcjum BS9) jest specjalizacja spółek. Uczestnicy oferują własne opracowania i technologie takie jak systemy awioniki, urządzenia łączności bezprzewodowej, sensory (czujniki) obserwacyjne, gotowe lub zaawansowane konstrukcyjnie platformy bezzałogowe, zróżnicowane napędy do zdalnie sterowanych statków powietrznych - a także cenne doświadczenia związane z systemami obsługi, logistyki i wsparcia technicznego. – Takiego potencjału nie wolno marnować – podkreśla szef WBE.

Reklama
Reklama

W ramach kluczowego dla armii programu robotyzacji i rozpoznania wojsko planuje zamówić 80 zestawów bezpilotowców wojskowych ( to ok. 350 bezzałogowych statków powietrznych) kilku kategorii, w tym bojowych średnich dronów klasy MALE (ang. Medium Altitude Long Endurance), zdolnych do dalekich rajdów zwiadowczych i przenoszenia precyzyjnego uzbrojenia.

Orliki, wizjery i orbitery

Sprzęt w zamawiany w pierwszej kolejności to bezzałogowce krótkiego zasięgu i mini BSL, kontraktowane w ramach programów Orlik i Wizjer. Wojsko ma wybrać i kupić drony na początku przyszłego roku z pominięciem ustawy o zamówieniach publicznych, stosując uproszczone procedury pozyskiwania wyposażenia istotnego ze względu na bezpieczeństwo państwa. Gotowe do użycia Wizjery ( 12 zestawów, zasięg do 30 km) mają trafić do wojska w 2017 roku a systemy Orlik (15 kompletów sprzętu operującego do 100 km ) powinny być dostarczone sukcesywnie od 2018 do 2022 r.

Polska armia w wartym 130 mld zł programie modernizacyjnym stawia na coraz szersze wykorzystanie dronów, a także bezzałogowych pojazdów lądowych i robotów morskich. Armia wykorzystuje obecnie trzy typy bezzałogowych latających zwiadowców: izraelskie Orbitery (produkt Aeronatics Defense Systems), amerykańskie mini drony ScanEagle oraz ożarowskie Fly Eye, przeznaczone przede wszystkim do kierowania ogniem artylerii. Korzystają z nich wojska specjalne oraz lądowy Dywizjon Rozpoznania Powietrznego w Mirosławcu.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama