Wcześniej z tej funkcji po naciskach liderów związkowych zrezygnował Jarosław Zagórowski, który kierował Jastrzębską Spółką Węglową od ośmiu lat. Nowy prezes ma zostać wyłoniony w konkursie, ale w kuluarach już teraz ruszyła giełda nazwisk.
Borecki od maja 2013 r. był zastępcą prezesa JSW ds. technicznych. Swoją karierę zawodową od ukończenia studiów związał z górnictwem, przechodząc wszystkie szczeble awansu zawodowego od nadgórnika do dyrektora kopalni.
– Powierzenie Boreckiemu zadania pełnienia obowiązków prezesa JSW jest zasadne. To kompetentna osoba, która na dodatek może nieco uspokoić nastroje w spółce – komentuje Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. Negatywnie ocenia natomiast dymisję Jarosława Zagórowskiego. – To klęska głównego właściciela (ponad 50 proc. akcji JSW kontroluje Skarb Państwa – przyp. red.). Okazuje się, że związki zawodowe ustawiają całą politykę węglowych spółek, łącznie z polityką personalną – kwituje Markowski.
Część przedstawicieli branży spekuluje, że Borecki może pozostać dłużej na stanowisku prezesa jastrzębskiej spółki, wygrywając konkurs. Inni typują, że prezesem zostanie nie menedżer, ale polityk. Takie rozwiązanie zastosowano w Katowickim Holdingu Węglowym, gdzie od niedawna w prezesowskim fotelu zasiada Zygmunt Łukaszczyk, były wojewoda śląski. – Na razie wychodzi to na dobre KHW. W spółce tej trwa batalia o płynność finansową, ale nie ma strajków – komentuje nieoficjalnie jeden ze śląskich menedżerów. Zresztą sam Łukaszczyk też jest wskazywany jako potencjalny kandydat na szefa JSW. Tym bardziej że wcześniej związany był już z jastrzębską grupą – jako wiceprezes ds. rozwoju JSW Koks.
Na giełdzie nazwisk pojawia się też Aleksandra Magaczewska, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu, z dużym doświadczeniem w radach nadzorczych firm górniczych. – Uznano, że po tym, co działo się podczas ostatnich strajków, mężczyzna sobie nie poradzi. Magaczewska ma podstawy, wiedzę i charakter, a jako kobieta ma szansę wprowadzić na nowo kulturę rozmów, negocjacji – mówi nasze źródło.