Komisja Europejska ostrzegła Tajlandię, trzeciego na świecie największego eksportera owoców morza, by nie ustawała w walce z kłusowaniem na morzu i zagroziła embargiem handlowym, jeśli nie będzie działać.
Organ wykonawczy Unii cofnął takie ostrzeżenia wobec Korei i Filipin po wprowadzeniu przez te kraje reform w systemach prawnych, aby skuteczniej zwalczały nielegalne odnawianie.
Od 2010 r. Unia Europejska, największy na świecie importer ryb, podejmowała działania wobec krajów, które nie przestrzegają międzynarodowych norm zapobiegających nadmiernym połowom, kontrole wód tych krajów pod kątem łodzi nie mających zezwoleń i ogłaszała kary mające odstraszać od nielegalnych połowów.
Tajlandia dostała tzw. żółtą kartkę za brak zaświadczeń potwierdzających pochodzenie i legalność jej eksportu ryb i skorupiaków do Unii. Teraz ma 6 miesięcy na realizację planu korygującego, który usunie te niedociągnięcia w nadzorze, kontroli i karaniu - ogłosiła Bruksela.
- Używając znaczenia rynku Unia dopuszcza do siebie istotnych graczy - stwierdził komisarz ds. środowiska, gospodarki morskiej i połowów, Karmenu Vella. W ubiegłym roku Unia sprowadziła z tego kraju 145 907 ton produktów rybnych o wartości 642 mln euro. - Korea i Filipiny podjęły odpowiedzialne działania, skorygowały swe systemy prawne i przestawiły sie na aktywne podejście do nielegalnych połowów - dodał.