Jak poinformował PAP we wtorek rzecznik Elektrociepłowni Stalowa Wola Marek Chmiel, opóźnienie wynika z problemów, jakie miał wykonawca z dostarczeniem na plac budowy turbiny i generatora.
Transport turbiny gazowej i stojana jej generatora trwał w sumie 14 miesięcy ze względu na niski poziom wody podczas rzecznego transportu.
Elektrociepłownia w Stalowej Woli będzie produkować prawie 450 MW energii elektrycznej i 240 MW energii cieplnej - w tzw. kogeneracji, czyli przy jednoczesnym wytwarzaniu obu rodzajów energii. Nowa siłownia jest wspólnym przedsięwzięciem Tauronu i PGNiG (partnerzy mają w spółce celowej po 50 proc. akcji).
Jak jednak pisaliśmy w połowie maja, problemy z terminowym uruchomieniem Stalowej Woli mają drugie dno. – Tauronowi nie opłaca się dziś uruchamiać tego bloku ze względu na wysokie ceny błękitnego paliwa – mówił nam wtedy menedżer spółki z branży. – Rynek ciepła w Stalowej Woli jest niewielki. Dlatego to była dla mnie od początku chybiona inwestycja – potwierdza ekspert ds. energetyki.