Zaproszeni goście, przedstawiciele różnych stronnictw politycznych, odpowiadali na pytanie prowadzącego: „ Co dalej z dostępem do szerokopasmowego Internetu, dlaczego operatorzy zaskarżyli aukcję, którą ogłosił UKE".
Rozmawiano o rozporządzeniu ministra cyfryzacji Andrzeja Halickiego jako o sposobie na zakończenie aukcji, potencjalnych procesach sądowych, wysokich wylicytowanych cenach i możliwości przerzucenia ich na użytkowników końcowych.
Jako wstępu do dyskusji o aukcji użyto m.in. nagrania z wypowiedzią b. prezes UKE, Anny Streżyńskiej, która powiedziała m.in.: - Trzeba tę aukcję unieważnić. Uważam, że tylko jej unieważnienie doprowadzi do optymalizacji wartości tych częstotliwości i prawidłowe ustalanie cen za Internet w przyszłości.
Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki mówiła: - Historycznie te aukcje zawsze budziły emocje. Wszyscy wiemy, że na tym rynku istnieje kilka dużych podmiotów, które ze sobą silnie grają i mogą grać z oferentem. Nie jest tak, że można powiedzieć, że jest jedna racja. Prawda nie jest jednoznaczna. Trzeba pilnować, żeby urzędnicy nie robili błędów. W sytuacji, gdybyśmy zarobili na tych dobrach jest za mało, to wtedy pan redaktor powiedziałby, ale gdzie te pieniądze.
Paweł Szałamacha, poseł PiS, uważany za przyszłego szefa spec resortu łączącego m.in. kompetencje resortu skarbu mówił: - Jeśli reguły gry były zmieniane w trakcie, to zaproszenie do tego, aby składać pozwy. To podstawowy błąd, nie to, żeby zażądać za pasmo godziwych pieniędzy.