SpaceX konkurował z United Launch Alliance – joint venture zawiązany przez Boeinga i Lockheeda. To właśnie ULA miał w przeszłości monopol na umieszczanie wojskowych satelitów na orbicie Ziemi, ale w minionym tygodniu wycofał się z przetargu. Głównym powodem rezygnacji było korzystanie przez joint venture z rakiet skonstruowanych w Rosji. W związku z zaostrzeniem stosunków między Moskwą a Waszyngtonem, Kongres USA zakazał korzystania z rosyjskich silników przy wystrzeliwaniu obiektów wojskowych. (Cywilna NASA nie zaprzestała korzystania z tych silników).
SpaceX skutecznie wystąpił do sądu federalnego podważając przepisy, które blokowały możliwość brania udziału w poprzednich przetargach wojskowych. Firma Muska realizowała wcześniej rządowe zlecenia, w tym na dostarczanie zapasów na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), a w przyszłości – na loty załogowe na orbitę. Ostatnia próba zaopatrzenia ISS zakończyła się jednak fiaskiem. W czerwcu rakieta SpaceX eksplodowała po starcie. Następne komercyjne zlecenie orbitalne firma zrealizuje w ciągu najbliższych kilku dni. Musk jest także dyrektorem generalnym Tesli, producenta aut z napędem elektrycznych.