Rada nadzorcza Kompanii Węglowej odwołała prezesa spółki Krzysztofa Sędzikowskiego. Jego obowiązki przejął członek rady Tomasz Rogala. Minister energii Krzysztof Tchórzewski miał w środę uczestniczyć w negocjacjach zarządu Kompanii ze związkami zawodowymi w sprawie redukcji wynagrodzeń na 2016 r., ale w ostatniej chwili odwołał spotkanie.
– Spotkanie zostało odwołane. Nie wiemy, z jakim komunikatem miał przyjechać minister. Ma być ustalony nowy termin spotkania – mówi Dariusz Potyrała, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Ministerstwo Energii nie odpowiedziało nam na pytanie, dlaczego minister zrezygnował z wyjazdu na Śląsk. Wygląda jednak na to, że resort mocno rozminął się z prezesem Sędzikowskim w oczekiwaniach co do rozmów ze związkowcami. Z naszych informacji wynika, że zarząd spółki chciał zredukować koszty pracy o około 350–450 mln zł już w tym roku. Związki zawodowe żądały natomiast utrzymania średniej pensji z roku 2015. Nieoficjalnie się mówiło, że jeśli nie doszłoby do kompromisu między zarządem a związkami, w grę wchodziło ponowne wypowiedzenie przez władze spółki porozumień gwarantujących załodze warunki zatrudnienia przez najbliższy rok. Miałoby się to stać jeszcze w lutym. To oznaczałoby kolejne starcie ze związkowcami, którzy już weszli w spór zbiorowy z pracodawcą.
Zarządowi zależało na obniżce wynagrodzeń, bo taki plan ratowania Kompanii rząd przedstawił w styczniu Komisji Europejskiej. Zmiana założeń biznesplanu oznaczałaby kłopoty w Brukseli, a także utrudniłaby pozyskiwanie inwestorów dla Polskiej Grupy Górniczej (PGG), do której mają zostać przeniesione wszystkie kompanijne kopalnie.
Inwestorzy, wśród których są państwowe koncerny energetyczne, stawiają twarde warunki – PGG musi zarabiać już w 2017 r. Do tego czasu muszą też odzyskać rentowność wszystkie kopalnie, jeśli nie – te przynoszące straty mają zostać zamknięte. Obecnie jedynie trzy zakłady z jedenastu przynoszą zyski. Inwestorzy żądają też obniżenia kosztów produkcji i zwiększenia wydajności wydobycia.