Reklama
Rozwiń
Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Daniel Lewczuk: Przed pustynnym ultra maratonem, nie przebiegłem żadnego maratonu

Biznes i maratony mają jedną wspólną cechę: to są bardzo trudne rzeczy – mówi Daniel Lewczuk, były udziałowiec GoldenLine, obecnie prezes firmy rekrutacyjnej Executive Network, ultra maratończyk.

Publikacja: 27.05.2016 13:30

#RZECZoBIZNESIE: Daniel Lewczuk: Przed pustynnym ultra maratonem, nie przebiegłem żadnego maratonu

Foto: ekonomia.rp.pl

 

Po co właściwie biznesmeni i menedżerowie zabierają się za tak wymagające sporty?

– Trochę po to, żeby odreagować pracę, ale również dla rozwoju osobistego – odpowiada Lewczuk.

– Są nawet badania, które pokazują, że sprawność fizyczna prezesa może podnieść wartość spółki nawet o 5 proc. Ponadto taki prezes może być bardzo dobrym wzorcem dla pracowników – dodaje.

Reklama
Reklama

Pytany o impulsy, które skłoniły go do tak ekstremalnego uprawiania sportu, Lewczuk odpowiada.

– Tych powodów było kilka. Przed czterdziestym rokiem życia chciałem zrobić coś ciekawego, nieoczywistego – tłumaczy i dodaje.

– Wraz z dwoma kolegami połączyliśmy ten bieg ze zbiórką charytatywną i w ten właśnie sposób udało nam się zebrać środki dla potrzebującej rodziny.

Co odróżnia Polskę od innych europejskich krajów jeżeli chodzi o uprawianie sportów wytrzymałościowych?

– Jesteśmy jedynym krajem, którego stolica dwa razy do roku organizuje maraton – tłumaczy prezes Lewczuk.

Wielbicielom ultrasportów (nie tylko biznesmenom) Daniel Lewczuk poleca bieg „Rzeźnik".

Reklama
Reklama

– Osiemdziesięciokilometrowy bieg górski po naprawdę dużych podwyższeniach - mówi.

Biznes
Droższa Wigilia, chińskie cła i przeludnione mieszkania w Polsce
Biznes
Spotykamy naukę z biznesem
Biznes
Europa, czyli spokojna przystań
Biznes
Co zadecyduje o losach świata w 2026 roku
Biznes
Coraz trudniejsza droga do bezemisyjności
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama